Z pomocą Agatce.

Kochani.

Zwracam się do Was z prośbą o pomoc - nie dla siebie ani dla mojego Futerka ale dla Osoby, która za wszelką cenę chce pomóc swojemu Zwierzaczkowi. 

Zacznę od początku. U Kici znajomej - jakby tego wszystkiego było mało - właśnie została zdiagnozowana nadczynność tarczycy. Koteczka ma 14 lat i jest dla Dziewczyn wszystkim. Poza tym choruje na stawy - zapewne po części z racji wieku, raz w miesiącu dostaje zastrzyk na regenerację, leczona jest również na wątrobę. Jest pod stałą opieką weterynarza. Wiadomo wszystko oczywiście jest kosztowne - leki, specjalistyczna karma, badania, a Jej Pani również choruje i na tyle na ile może pomaga innym bezdomnym kotkom, które ciągle się pojawiają. Kicia miała wykonane USG tarczycy aby ocenić czy jest szansa na podjęcie się kosztownej operacji. Koszt takiego zabiegu został wyceniony na kwotę ponad 2 000 zł oraz do tego może dojść jeszcze ewentualna opłata za pobyt w szpitalu. Natomiast leczenie farmakologiczne jest ryzykowne i znacznie obciąży wątrobę ale w chwili obecnej było mniejszym złem niż czekanie na zabieg, który właśnie dzisiaj ma się odbyć. Radiologa również nie ma w naszej miejscowości i do najbliższego trzeba było jechać ok.70km aby wykonać badania.

Wiadomo, że dzisiaj każdy z nas nie ma łatwo, ale czy mogę liczyć na Waszą pomoc i dobre serce aby chociaż w jakimś stopniu okazać pomoc w leczeniu Jej Kici? 

Sama byłam kiedyś w podobnej i trudnej sytuacji - walczyłam o zdrowie i życie swojego ukochanego Grosia, które dla mnie zostało bardzo wysoko wycenione - ale dzięki pomocy Ludzi o wielkim sercu udało się Go uratować, za co do dzisiaj jestem wdzięczna Każdemu z osobna za okazane choćby najmniejsze wsparcie. 

Każdy na moim miejscu zapewne walczyłby o swoje Kocie dziecko za wszelką cenę. Czy teraz również mogłabym na Was liczyć aby pomóc Jej uratować Kicie? Dziewczyna jest załamana, a tutaj jak wiadomo liczy się również czas i niestety pieniądze.