Mówię zawsze, że mam dwie córeczki. Moja córkę i taką kocią. Felcia jest z nami prawie od narodzin mojej córki Zuzi. Towarzyszy nam w każdej sytuacji. Nie wyobrażamy sobie życia bez niej. Jednak los chciał, żeby kotka zachorowała. Dowiedziałam się, że ma operacyjnego raka nerki oraz potrzebuje amputacji łapki...
Świat nam się zawalił. Jestem samotną matką. Nie stać mnie na koszt dwóch operacji. Bo najpierw operacja nerki, później amputacja... każda kosztuje 1500 złotych. Dla mnie to zbyt wiele. Tak samo jak to, że tego słodkiego kotka może wśród nas zabraknąć. Moja córka nie wyobraża sobie, że Felcia mogłaby odejść na tęczowy most.. Dlatego wierzę w moc Waszych dobrych serc i proszę o pomóc!
Dla nas ten kot to cały świat!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!