Witam wszystkich serdecznie mam na imię Jadzia i walczę z tą potworna chorobą dlatego każda wpłata jest na wagę złota. Ale od początku wszystko zaczęło się od niewinego kociego kataru. Leczenie które trwało 3 tygodnie które myśleliśmy zakończyło się sukcesem ale jednak nie. Po tygodniu zrobiliśmy badania pierwsza morfologia
Potem usg i pierwsze podejrzenie że to fip.
Jadzinka pojechała do onkologa tam kolejne badania
Jest bardzo źle Jadzia jedzie na transfuzje krwi która da nam trochę czasu na diagnostykę i jednocześnie uratuje jej zycie
Kolejny dzień wracamy do onkologa robimy kolejne badania kontrolne tym razem po transuzji jest trochę lepiej co daje nam trochę czasu
Pobieramy kolejny raz płyn z jamy otrzewnej do badań nie jest dobrze
Czekamy na wynik pcr płynu który potwierdzi ta okropna chorobę. Pomożecie mi? Przeznaczyliśmy już na samą diagnostykę na prawdę sporo pieniędzy a lek na fip jest potwornie drogi a ja jestem taka malutka i ciekawa świata
Po prostu chce żyć
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!