Grzegorz Jankowski
Tato na wózku
Witajcie.Nasz tato ma na imię Marek.Parę lat temu miał wylew,ma sparaliżowaną lewą część ciała.Nie poddawał się chorobie,dużo ćwiczył,miał rehabilitację i po paru miesiącach "stanął" na nogi,co prawda o kulach ale stanął.Opłacaliśmy mu rehabilitację,tato był uparty,walczył.Wreszcie przyszedł dzień i odważył się wyjść na podwórko.Jacy my byliśmy szczęśliwi,wydawało się że najgorsze minęło, i już będzie tylko lepiej.Niestety choroba dała znowu znać o sobie,postępowała,z dnia na dzień widzieliśmy jak tato gaśmie w oczach.Na domiar złego w styczniu zmarła nasza ukochana mama,która była dla nas wsparciem i ostoją.W tej chwili trudno nam sprostać finansowo,lekarswa,rehabilitacja,środki higieniczne pochłaniają dużo pieniędzy.W obecnej chwili tato jest przykuty do łóżka,staramy się jak możemy aby mu pomóc.Prosimy ludzi dobrej woli o skromną wpłatę która pozwoli znowu zobaczyć błysk w oku naszego taty.Dziękuję wszystkim i pozdrawiam.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!