Na imię mam Sylwia i mam 50 lat. Jak trudno było mi się przełamać żeby to napisać wiem tylko ja. Ale dzisiaj nie mam już wyjścia. Całe życie ciężko pracowałam, przez co dzisiaj mam ogromne problemy z kręgosłupem. Zwyrodnienia i przepukliny każdego dnia od lat nie dają mi normalnie żyć. Codzienne wstanie z łóżka jest dla mnie nie lada wyzwaniem. Rehabilitacja i leki pomagają tylko na chwilę. Niestety dla ZUS jestem wystarczająco zdrowa żeby pracować a dla pracodawców zbyt chora. Zawsze starałam się zarobić na siebie i swoje potrzeby, ostatnimi czasy mój stan zdrowia się pogorszył bo zaczęłam mieć problemy z chodzeniem. Muszę w końcu napisać o co proszę, otóż przez ostatni miesiąc ze strachem patrzyłam jak kurczą się moje zapasy opału. A dzisiaj włożyłam ostatnią szufelke węgla do pieca. Szukałam rozwiązania problemu, ale musiałby się chyba wydarzyć jakiś cud. Bo z pustego to i Salomon nie naleje. Nie wiem co robić, jak byłam zdrowa, to wzięłam piłe i choć drzewa naciełam, a dzisiaj ledwo się ruszam. Proszę o pomoc w zakupie węgla, do wiosny potrzebuje ok 3 ton. To ogromny wydatek, a ja nie mam nawet z czego odłożyć. Z moimi schorzeniami powinnam mieć ciągle ciepło. Nie wiem jak mam opisać wdzięczność za pomoc. Bardzo serdecznie dziękuję za pomoc.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!