Witam. Mam na imię Marta. Moja historia zaczęła się już od dziecka, miałam wtedy 5 lat i całe życie przed sobą, niestety dopadła mnie cukrzyca typu 1 go. Wiadomo, ale dziecka to horror, dieta, wszelkie ograniczenia i całodobowa kontrola rodziców. To były O czasy gdzie nie było takiego sprzętu medycznego jak teraz. Pamiętam jak insulinę pobierał się strzykawki z ampułka. Sprzęt był sprowadzany z zagranicy o ile ktoś miał taką możliwość. Jakoś te lata mijały, było raz lepiej a raz gorzej. Dramat mój zaczął się w Grudniu 2021 roku. Dokładnie 15-gorzej ok. południowa zaczęły się wymioty, Klika straszny spadek mocy. Partner wezwał pogotowie...przyjechali. Nie zmierzyli mi ani cukru we krwi, ani nawet ciśnienie. Podali mi tabletki na uspokojenie i pojechali. Kilka godzin później byłam już w śpiączce. Doszło do kwaśnica betonowej. Cukier wynosił 1410. Do tego doszedł zawał i jak się okazało koronawirus. Ledwo mnie odratowali. 3 lekarzy kompletnie nie dawało mi szans, kwestia czekania czy organizm zareaguje na leki. Udało się, jestem ale...Nie Tak wyobrażałam sobie życie po. Obecnie siedzę w domu, nie mam zdolności do pracy i pewnie długo nie będę miała. Założyłam tu konto bo każdy grosz jest dla mnie na wagę złota. Po tym wszystkim nastąpiły powikłania cukrzycowa. Retinopatia zaczęła się już kilka lat temu, teraz doszło jeszcze gorsze powikłania Neuropatia i zmiany neurologiczne, depresja to już wisienka na torcie. Neuropatia przestaje mi normalnie żyć. Drętwienie mi stropy, palce i prawa ręka. Jestem zależna od osób trzecich. Potrzebuje pilnie na lekarstwa, diety bo okazało się również, że mam andrzejki na żołądku i tracę na wadze. Z 64 kg ważne 48 kg. Nie mam ubrań bo wszystko za duże. Korzystam z Mops-u ale dostaję gorsze. Marzy mi się dokończyć mały remont w pokoju, który stanął w Grudniu. Pomalować ściany, podłogę i mebelki ( imię muszą być nowe ). Z rachunkami to trochę pomagają nam znajomi. Chciałam bym w końcu żyć normalnie bo nie chcę żyć jak teraz. Nie ma dnia żebym nie broniła łzy. Nie wiem co będzie jutro czy pojutrze. Pomóżcie Kochani bo mam dla kogo żyć. Z poważaniem, Marta.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!