Gdy poznałam Monikę była zdrową, wesołą i ciepłą osobą. Zawsze chętna do pomocy innym, wrażliwa na ludzką krzywdę z ogromną chęcią do życia i planami na życie. Zawsze była uśmiechnięta pomimo iż od samego początku życie jej nie oszczędzało. W wieku 10 lat nagła śmierć ukochanego taty odebrała jej wszystko co miała. Później było tylko gorzej. Śmierć ojca wpędziła jej matkę w chorobę alkoholową - następstwem tego było wyrzucenie małego dziecka z domu, z domu rodzinnego przez matkę. Z domu w którym były wszystkie wspomnienia związane z ojcowską miłością. Błąkające dziecko zauważył patrol policji i od tego czasu do ukończenia przez Monikę pełnoletności spędziła w domu dziecka. Po mimo traumy przeżytej w dzieciństwie Monika nigdy się nie poddawała.Poszła na studia, pracowała i rozwijała swoją pasję którą jest taniec. Monika zaczęła marzyć o rodzinie , spotkała miłość swojego życia i po jakimś czasie na świat przyszło największe szczęście Moniki, aniołek o blond włosach Adzia. Wydawało się, że od teraz będzie tylko lepiej, niestety i tym razem życie wystawiło Monikę na próbę. Małżeństwo rozpadło się, Monika została sama z Adą, bez rodziny z garstką przyjaciół. W międzyczasie Monia zaczęła czuć się coraz gorzej. Ból był tak silny że żadna pozycja ani siedzenie, ani leżenie nie dawały ukojenia. Znaczna utrata wagi, ciągły ból, który utrudniał normalne funkcjonowanie, tego stanu nie polepszała astma, oraz anemia. Ciągłe wizyty u lekarzy i za każdym razem błędna diagnoza, nie prawidłowe leczenie, aż w końcu jest! Toczeń... Jedna z najbardziej złośliwych i tajemniczych chorób autoimmunologicznych. Toczeń może przez kilka lat tkwić uśpiony w ciele, a gdy tylko się obudzi zaczyna sabotować pracę organizmu doprowadzając organizm do samozniszczenia. Przez dwa lata jakoś dawałyśmy radę, szłyśmy z uśmiechem po mimo bólu, ale teraz bardzo prosimy o pomoc! Aby Monika mogła pracować Adzią zajmują się ciocie w przedszkolu. Adzia rośnie, wydatki są większe, leczenie zeszło na dalszy plan. W chwili obecnej brakuje nam już pieniędzy na wizyty u lekarzy, leczenie a co gorsza na codzienne życie. Po opłaceniu rachunków za mieszkanie i kupieniu dziecku najpotrzebniejszych rzeczy Monice zostaje niewiele, nie starcza do końca miesiąca. Dla Moniki najważniejsze jest dziecko, pora aby ktoś pomyślał o niej ! Tym bardziej, że dziecku potrzebna jest zdrowa mama! Bardzo prosimy pomóżmy Monice zebrać pieniądze na leczenie i normalne życie!
Monia karma wraca! Razem damy radę!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!