Zbiórka ...a po nocy przychodzi dzień - miniaturka zdjęcia

...a po nocy przychodzi dzień Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka ...a po nocy przychodzi dzień - zdjęcie główne

...a po nocy przychodzi dzień

31 232 zł  z 28 000 zł (Cel)
Wpłaciły 362 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Czarna Feniks Kornaszewska - awatar

Czarna Feniks Kornaszewska

Organizator zbiórki


Potrzebujemy pomocy by "zakończyć zbyt długo trwającą noc i rozpocząć dzień" naszej Mamy

Dzień, który pozwoli wrócić Jej do życia. 
Dzieci

Historia naszej Mamy

Mam na imię Bogna, dla niektórych Czarna, dla innych położna, siostra motocyklistka, koleżanka z pracy, szkoły, kursów. Dla najbliższych Mama i Babcia, a także siostra, przyjaciółka lub tylko znajoma. Dla niektórych obca kobieta, takich jak wiele. 


Dla tych, którzy mnie nie znają:

Na co dzień pracuję z kobietami. Pomagam im przejść przez najpiękniejsze, ale i najtrudniejsze chwile: ciążę, poród, połóg i najbliższą mojemu sercu- laktację. Rozpoczęłam także współpracę pro bono z ramienia Organizacji o godne macierzyństwo z poszanowaniem praw i potrzeb kobiety. 

Pochodzę z Poznania, jednak 5 lat temu miłość zaprowadziła mnie na Pomorze. Nie była to łatwa decyzja, gdyż zostawiłam za sobą jedyny świat, który znałam i w którym czułam się bezpiecznie oraz na który mogłam liczyć. Serce wybrało i zaryzykowało. Nie żałuję, pomimo że Pomorze to dla mnie nadal nieodkryty ląd, to poznałam tu wspaniałych ludzi, zarówno w świecie zawodowym jak i motocyklowym. O moim mieście nie zapomniałam nigdy i ono o mnie też nie, za co dziękuję. 

Po 5 latach przegrałam walkę z chorobą alkoholową ukochanego człowieka. Przyszedł moment, w którym skutki tej choroby nie dotykały już tylko mnie ale także moich dzieci i zwierząt, które były członkami naszej rodziny. Choć serce mówiło Nie, to jednak rozum musiał powiedzieć Koniec. 

Decyzja o natychmiastowej ucieczce z domu, w którym stało się tak niebezpiecznie, że pozostanie w nim choćby przez chwilę mogło zakończyć się utratą życia, już nie tylko mojego, było pierwszym krokiem do bezpiecznego życia. I zaczęło długą walkę o przyszłość.

Z dnia na dzień straciłam nadzieję na wspólne życie, dach nad głową, większość rzeczy i zostałam ze środkami finansowymi nie pozwalającymi na jakikolwiek wynajem i skromne życie.

Ogromne wsparcie dają mi przede wszystkim moje dzieci, przyjaciele, znajomi a także obcy ludzie. To głównie dzięki nim zdecydowałam się podjąć w sądzie walkę o poczucie bezpieczeństwa, sprawiedliwości i godności. Oraz na terapii dla ofiar przemocy, by walczyć o siebie.


Ta sytuacja trwa od 21 grudnia 2022, jest trudna. Bez dotychczasowej pomocy nie poradziłabym sobie (ludziom , którzy udostępnili mi domek na działce, bym wraz z dziećmi, psem, kotami a nawet rybkami mogła spędzić bezpieczne święta; ofiarowali wigilijne jedzenie, prysznic a nawet pranie ; przygarnęli nas na sylwestra; dali schronienie w swoich domach choćby na jedną noc; rodziny, która zaopiekowała się moim najmłodszym synem, oraz Fundacji, która zapewniła mi schronienie na 2 tyg). Wszystkim dziękuję, nie wiem, czy kiedyś dam radę się odwdzięczyć. 

Niestety, pomimo iż w pewnym momencie wydawało się, że będziemy mogli zostać w domu, w którym mieszkaliśmy przez ostatnie 5 lat do czasu zakończenia spraw sądowych, okazało się że jest to niemożliwe. Obecnie wg prawa możemy wrócić i będziemy musieli to zrobić już w najbliższy piątek (nie możemy korzystać dłużej z pomocy fundacji, gdyż prokuratura wystawiła nakaz zbliżania do mnie) to jednak nauczeni doświadczeniem boimy się. Szukamy bezpiecznego miejsca, skromnego, ale naszego, w którym będziemy mogli przeżyć najbliższe miesiące, tak by znów być razem: ja, dzieci i zwierzęta, które przeżyły przemoc nakierowaną na mnie, a która odbiła się drastycznie na nich. Ani ja, ani dzieci nie możemy stracić już nikogo. Poza naszą rodziną nie mamy już nic. Od dziś także auta, które zakończyło swój żywot ostatecznie na złomie, a które dawało mi możliwość dojeżdżania do pracy. Bez niego mogę nie dać rady i stracić jedyne źródło dochodu (najniższa krajowa, cena za dawne marzenia o własnej działalności). Utrata mojej pracy to automatyczne przerwanie studiów moich starszych synów.

Właśnie dlatego, choć jest to dla mnie bardzo trudna decyzja przyszło mi prosić Was o pomoc. Do tej pory za pomocą takich i innych akcji charytatywnych pomagałam ja, teraz o pieniądze muszę prosić dla siebie. Już wiem, że łatwiej się pomaga niż prosi o pomoc. Odczuwam bezsilności, wstyd i to, że zawiodłam przede wszystkim moją rodzinę i wielu bliskich mi ludzi, ale przede wszystkim siebie. 

Więc proszę.

Na co potrzebne mi pieniążki:

Na przetrwanie maksymalnie roku, bardzo możliwe, że krócej. Jest światełko w tunelu, które pozwoli mi za jakiś czas stanąć samodzielnie na nogi. Jednak zabrakło mi czasu, a z czasem nie wygram. 

-koszty adwokata (jedna sprawa, drugą prowadzi w moim imieniu fundacja - dziękuję) - opłacone

-auto (ok 5 tys, ma tylko jeździć i przetrwać do zimy)  - zakupione

-działkę Rod z przyczepą, na której choć jest skromnie, to spełnia bardzo podstawowe warunki pomieszkiwania i przede wszystkim jest bezpieczna. Będzie moim azylem, do którego zawsze będę mogła uciec w razie konieczności. Miejscem, z którego nikt nie wyrzuci mojego dziecka, psa, kota, albo mnie.
Mam zamiar przebywać tam przez te kilka miesięcy wraz z dziećmi i zwierzetami. Takie miejsce pojawiło się nagle jak mały cud, ale nie poczeka na mnie zbyt długo. To tymczasowe rozwiązanie jednak da mi czas, którego potrzebuje, by później już samodzielnie ułożyć życie swoje i rodziny. Bez tego czasu nie dotrwam do przyszłości. (zaliczka wpłacona)
Moją przyszły Azyl trzeba troszkę przystosować, trzeba zrobić płot (Mój pies, wysoko skacze), kuchnię polową i toaletę. Nie potrzeba mi dużo do szczęścia, najważniejsze, że razem i bezpiecznie.

Wierzę w ludzi, wierzę w Was. 

Jakiś czas temu jeszcze w Poznaniu pomogliście mi stworzyć szkole rodzenia, razem pomagaliśmy w domach dziecka, niedawno ratowaliście ze mną psa Chopera, rok temu wspólnie pomogliśmy wielu kobietom i dzieciom uciekającym przed wojną. 

Wierzę w waszą siłę Wierzę  i wsparcie. Wierzę, że nie pozwolicie, żeby cały mój świat legł w gruzach i że dacie mi szanse na nowy start.

Wierzę w jedność kobiet, siłę motocyklistów oraz środowisko medyków. Nie jeden raz widziałam moc Waszych serc. Mam nadzieję, że tym razem ta moc pomoże przetrwać mi a potem żyć, pracować, jeździć, spotykać się z Wami, być znowu sobą, tą którą znacie, że zapomnę że byłam ofiarą. 

Nie wiem czy mam prawo prosić o pomoc, to nie jest ciężka choroba, nie dopadła mnie powódź czy pożar, a tym bardziej wojna lub katastrofa. Ośmielam się, bo doszłam do momentu, w którym wiem, że sama nie mam już szans. 

Dziękuję i mam nadzieję, że starczy mi życia by się odwdzięczyć.


Dziękujemy za wszystkie wpłaty, postanowiliśmy zwiększyć odrobinę zbiórkę, z powodu kosztów, których mama nie przewidziała, choćby związanych z zakupem auta, oraz paliwa, znikającego w zastraszającym tempie przy ilości km, które mama robiła przeprowadzając się od grudnia już kilka razy, oraz kolejnych kosztów związanych z następną wyprowadzką, o ile uda nam się zebrać całą kwotę i zakupić to wymarzone i bezpieczne dla niej miejsce.
Dziękujemy, dokonujecie prawdziwego cudu.




Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    23.03.2023
    23.03.2023

    A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój... czas na spokój i przyjdzie, bo musi.

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    16.03.2023
    16.03.2023

    Za dużo rzeczy w źyciu osiagnełaś aby dzisiaj sie zamartwiać.Jesteś wspaniałą kobietą która pomogła wielu osobom,a więc umaluj oko usmiechnij się do lustra i ruszaj na polowanie.Uwierz mi!!!!!Będzie jeszcze wspaniale!!!Aaaaa... jak usłyszysz imię Michał to omijaj z daleka bo to pojeby!!!!!!!Wiem co piszę.Pozdrawiam

    • Czarna Feniks Kornaszewska - awatar

      Czarna Feniks Kornaszewska - Organizator zbiórki

      04.04.2023
      04.04.2023

      Dziękuję Ci Bardzo, a Ty udowadniasz, że nie wszyscy :)

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    28.02.2023
    28.02.2023

    Powodzenia

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    21.02.2023
    21.02.2023

    🤎

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    20.02.2023
    20.02.2023

    Bogna, życzę Ci żebyś znalazła swoje miejsce na ziemi i odzyskała spokój i poczucie bezpieczeństwa. Mocno przytulam ❤

31 232 zł  z 28 000 zł (Cel)
Wpłaciły 362 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Czarna Feniks Kornaszewska - awatar

Czarna Feniks Kornaszewska

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 362

Natasza Piechaczyk - awatar
Natasza Piechaczyk
200
Paznokcie u Karoliny - awatar
Paznokcie u Karoliny
140
PATRYCJA - awatar
PATRYCJA
30
Monia, szklanki - awatar
Monia, szklanki
25
Ewelina Molenda - awatar
Ewelina Molenda
50
Makramowy księżyc - awatar
Makramowy księżyc
45
Kolczyki - awatar
Kolczyki
50
Niania - awatar
Niania
60
Marta - awatar
Marta
52
Klaudia Węc - awatar
Klaudia Węc
25

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij