Od 2016 roku mam pod finansową opieką psa Śnieżka - uciekiniera ze schroniska, wówczas zupełnie niezsocjalizowanego dzikusa, który na widok człowieka uciekał w panice. W schronisku był 4 lata, odkąd skończył 7 miesięcy. Urodził się w lesie, a do schroniska trafił, kiedy jego matkę zabił samochod. Kompletnie niezsocjalizowany, nawet miskę wciągał do budy, bo bał się jeść na zewnątrz. Pewnego dnia uciekł z klatki transportowej. Po 2 miesiącach od ucieczki pojawił się w Lublinie. Błąkał się po lubelskim Czechowie, spał pod krzakami, wyjadał kotom jedzenie. Łapałam go 6 miesięcy. W końcu w listopadzie 2016 roku złapałam i - zamiast w schronisku - umieściłam w płatnym hotelu. Od tamtego czasu opłacam pobyt Śnieżka, organizując bazarki na Facebooku. Niestety, wraz ze wzrostem cen, wzrosły opłaty za hotel. 7200 zł - to koszt rocznego pobytu Śnieżka w hotelu, a zaznaczę, że to i tak dobra oferta. Hotel to jedyny dom jaki Śnieżek miał. Zna miejsce, ufa opiekunce (i nikomu innemu), dobrze dogaduje się z innymi psami, ma swoje ulubione miejsca, wykopane dołki, swoje posłanie. To jego dom, jedyny jaki miał i jaki zna. Śnieżek jest seniorem, ma 12 lat. Nie jest już takim dzikusem jak dawniej, ale to ciągle pies lękowy, który nie ufa nikomu oprócz opiekunek w hotelu. Nie będzie nigdy psem towarzyszącym, który przybiegnie z radością do opiekuna i będzie się cieszył z głaskania i zabawy. Śnieżek żyje obok człowieka. Takie miał dzieciństwo i taką młodość w schroniskowym boksie. Teraz jest szczęśliwy na swój sposób. Nie mogę mu odebrać tego wszystkiego, bo nie ma z czego płacić za hotel. A ja nie dam rady sama opłacać jego pobytu. Razem z koleżanką prowadzimy bazarek z rękodziełem, ale w obliczu powszechniej drożyzny coraz mniej osób pozwala sobie na dodatkowe wydatki. Stąd zbiórka.
Zbiórka nie ma terminu, kwota to półroczny pobyt w hotelu, albo połowa pobytu rocznego - jak kto woli 🙂 My oczywiście dalej będziemy organizować bazarki, tak jak to robimy od 7 lat. Ale każda wpłata pomoże nam zabezpieczyć przyszłość Śnieżka, nie będziemy się bać, że jak bazarek pójdzie słabo, to zostaniemy bez pieniędzy. I staniemy pod ścianą.
Wiem, że to nie żadna łzawa historia, ot historia zwykłego niczyjego psa, który od kilku lat żyje sobie spokojnie i bezpiecznie w płatnym hotelu.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Mikołajkowy smaczek