Dobrzy ludzie, wstyd mi prosić o pomoc, ale nie wyjścia i mam nóż na karku, to żadna próba wyłudzenia czy coś. (Poproszę właściciela mieszkania o potwierdzenie zaległości to wyślę każdemu zainteresowanemu)
Mam 51 lat mieszkam w Katowicach i od 10 lipca nie pracuję. Ciężko mi obecnie znaleźć pracę, choć cały czas szukam. (Mam lekką niepełnosprawność, słaby wzrok i chorą nogę) No i w związku z tym powstała zaległość na czynszu w wysokości 6000 zl. Miałem dziś bardzo nieprzyjemną rozmowę z właścicielem mieszkania. Jeśli do końca miesiąca nie zapłacę 3000 zl to wyląduje na bruku. Nie mam żony ani obecnie żadnej partnerki, która była mogła pomóc. A 6000 to tylko 20 zl od 300 ludzi, a 3000 znacznie mniej) Będe wdzięczny za każdą pomoc. Po znalezieniu pracy jestem w stanie oddać pieniądze.
Błagam o pomoc
Leszek.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!