Proszę o pomoc w leczeniu brata. Ma 43 lata a jest wrakiem człowieka.Życie nigdy go nie rozpieszczało, a od kiedy wszedł w dorosłość choroba goniła chorobę. Zaczęło się od straszliwych migren połączonych z niedowładami, otępieniem, afazją. Ataki nie trwały dzień czy dwa- taki stan utrzymywał się miesiącami. Potem przyszła kolej na kleszczowe zapalenie mózgu i boreliozę, która zaczęła niszczyć stawy. W 2013 roku wykryto u brata guz kąta mostkowo- mózdzkowego. Jakby tego wszystkiego było mało dna moczanowa zaatakowała większość stawów. Obrzęk, ból to codzienność. Kiedyś ataki dny pojawiały się sporadycznie. Obecnie sporadycznie bywa dzień bez cierpienia. Obecnie brat nie chodzi, wymaga stałej opieki. Doszła depresja, brak jakiejkllwiek checi do życia i walki o zdrowie. Potrzebna jest rehabilitacja. Mieszkamy w małej miejscowości, dojazd specjalisty plus godzina rehabilitacji to 300 zł. Dom nie jest zupełnie przystosowany do osoby niepełnosprawnej. Brat jest od lat na rencie chorobowej, ale chore prawo spowodowało, że obecnie dostaje 130 zł miesięcznie. Chcemy wysłać brata do ośrodka, gdzie oprócz pomocy rehabilitacyjnej dostanie wsparcie psychiatryczne. Niestety, na takie sanatorium nas nie stać.
Proszę o każdą złotówkę. Wierzę, że brat ma jeszcze szansę na w miarę normalne życie.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!