Witam... Kochani ciężko jest prosić o pomoc zwłaszcza, gdy chodzi o tak bliską memu sercu osobę, MOJĄ KOCHANĄ MAMĘ. Niestety nie mam wyjścia, bez wsparcia ludzi dobrego serca nieporadzimy sobie. 8 stycznia tego roku w miejscowości Stanowisko gm. Giby, zdarzyła się ogromna tragedia, spalił się budynek gospodarczy. Budynek użytkowały 3 rodziny. mamy część była największa ponad 70 m2. Pożar wybuchł nagle, w godzinach popołudniowych. Drewniany budynek błyskawicznie obją się ogniem. Począwszy od części sąsiadów co sprawia najwięszy ból serca zwłaszcza że, straż pożarna uznała prawdopodobną przyczynę zwarcia instalacji elektrycznej. Chcę powiedzieć, że wszystkim właścicielom stała się tragedia, a nie tak jak to było przedstawione, że tylko jedna rodzina ucierpiała. Ogień strawił wszystko, cały dobytek życia. Nie zostało nic. Moja mama jest od 10 lat wdową, utrzymuje się z renty rodzinnej po tacie. Musicie wiedzieć, że dla Niej to niebył tylko budynek (ściany). Była z nim bardzo związana. Jak patrzyło się na niego, jak wchodziło się do środka wszędzie było widać tatę. Jego ciężką pracę i mnóstwo rzeczy które po sobie pozostawił. Bardzo lubił majsterkować dlatego w budynku było dużo narzędzi i części zamiennych do aut, traktorów itp. Piły spalinowe, węże strażackie, pompy wodne. Mama miała 4 rowery w tym jeden elektryczny, który dużo ją kosztował, ale cieszyła się, że ma lżej. Oszczędzała żeby kupić kosiarkę spalinową. Wszystko co jest potrzebne do życia na wsi (szpadle, motyczki, grable, siekiery, itp.) zabrał ogień. Spaleniu uległ też niestety cały opał, który zostawił jeszcze po sobie tata a część dokupiła mama. Dobrze, że znaleźli się ludzie dobrego serca, którzy chociaż na początek podzielili się opałem, zwłaszcza, że naprawdę były duże mrozy. Mama jest w kiepskim stanie. Ciężko jest pogodzić się za stratami. Zbliża się wiosna. Chciałabym żeby dzięki ANIOŁOM ŻYJĄCYM NA ZIEMI móc pomóc mamie. Żeby mogła wybrać się na przejażdżkę rowerem. Ale też żeby udało się odbudować budynek w którym będzie można przetrzymywać opał i ewentualnie narzędzia, kosiarkę, rower itp.W imieniu swoim i mamy z całego serca dziękujemy za każdy dobry uczynek w tej sprawie, sytuacja jest niezwykle przykra i trudna, mama powiedziała, że w pożarze spaliła się też część jej samej. Każda nawet najmniejsza cegiełka pomoże mojej mamie w sposób dosłowny i w przenośni odbudować na nowo swoje życie. Dwa lata temu fatalnie złamała prawą rękę. Kość złamała się w poziomie i w pionie. Do dzisiaj bardzo Jej to dokucza. We wrześniu ubiegłego roku ciężko przeszła kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Nie wolno jej przemęczać się i pracować fizycznie. Można śmiało powiedzieć, że zacznie od zera, każda pomoc jest na wagę złota. Ja niestety ze względu na stan zdrowia nie pracuję więc finansowo nie pomogę mamie, utrzymujemy się z dwójką dzieci z dochodu męża. Mogę tylko przy niej być i ją wspierać. Ciągle pracujemy na pogorzelisku i przy opale. Pożar to coś z czym każdemu z nas niewyobrażalnie trudno byłoby się zmierzyć. Jest to utrata dobrobytu ale także ogromne cierpienie psychiczne. NIECH BÓG WYNAGRODZI WAS ZA WASZĄ DOBROĆ
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!