Kubuś- bardzo chory kot! Kot, który potrzebuje naszej pomocy, chciałoby się wykrzyczeć, bo jego wygląd mówi wszystko.
Kubuś to nie kot żyjący na ulicy, przychodzący ukradkiem na jedzenie, koczujący gdzieś w piwnicy, krzakach, ogrzewający się pod maskami jeszcze rozgrzanych silników aut.
To kot, który bytuje? Wegetuje? u pewnej pani od 3 lat, który został zabrany wraz z dwójką towarzyszy po śmierci pani Uli….
Ale od początku:
Kubuś mieszkał u już wiekowej Pani Uli na ulicy Gwiezdnej od maleńkiego kociątka, został zabrany z ulicy. Był kochanym, wychuchanym kotem. Kotem 6 kilogramowym, pięknym, zadbanym. Mieszkał z kotką Wini i kocurkiem Bartusiem, też zabranymi z ulicy.
Miały dobry, ciepły i bezpieczny dom.
Szczęście tych kotów trwało kilka lat, dopóki żyła ich Opiekunka…..
Po Jej śmierci mieszkanie przejął bratanek, a koty miały być „spakowane do wora i wywiezione” … swoją drogą pan bratanek zmarł rok po Pani Uli, także…..
Ale wróćmy do losów kotów.
Kubuś, Wini i Bartus trafiły wówczas do Pani Bożeny, która sama żyje bardzo biednie.
Bartus i Wini już umarły.. na co? Nie wiem…
Teraz odchodzi Kuba… z pięknego, wypasionego kota zostało wspomnienie, teraz to cień kota… Usmarkany, odwodniony, prawie nie otwierający oczu z wodnistą biegunką, duszący się przy próbie jedzenia.
Priorytetem jest leczenie, a następnie znalezienie mu domu, który będzie choć namiastką domu sprzed lat.
Bardzo prosimy o pomoc dla Kubusia, niech choć on przeżyje… bez Waszej pomocy nie poradzimy sobie, mając jeszcze zaległe faktury do zapłaty…
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
AnnA
Pomagajcie bo WARTO! ❤️
Małgorzata Łoniewska
Zdrówka kotunie
Gosia Kopecka
Walcz skarbie Trzymam mocno kciuki całym sercem z Tobą ❤️❤️❤️❤️❤️
Anja Wijas
🫶 Ty też możesz mu pomóc
Anonimowy Darczyńca
Kochany kotku zdrowiej jeszcze będzie dobrze i wrócą dobre dni❤️