Kocurek trafił pod opiekę TOZ o/Włocławek w środę późnym popołudniem. Od kilku dni koczował pod śmietnikiem na Kazika. Spał na wyrzuconych meblach. Dał się złapać i został zaniesiony do weterynarza. Tam określono jego wiek na 3-4 lata, waga 3,20 kg. Bardzo wyniszczony, z wieloma strupami na ciele w różnych miejscach. Glaszcząc go, czuć jego sterczący kręgosłup. Straszny z niego żarłok. Ciągle domaga się jedzenia, jakby chciał najeść się na zapas. Ale nie można mu się dziwić. Zapewne nie raz chodził głodny i szukał jedzenia po śmietnikach. Przeszedl profilaktykę. Niestety miał pchelki, robali na razie nie widać. Kocurek nie jest wykastrowany. W przyszłym tygodniu musimy zrobić mu badanie krwi. I tutaj ogromna prośba o wsparcie bidulka. Profilaktyka + morfologia krwi + kastracja = koszta. Niestety zmuszeni jesteśmy prosić Was o wsparcie finansowe. Zalegamy z płatnościami u weterynarzy, ale jak tu nie pomóc takiemu biedakowi. Każda złotóweczka będzie dla nas dużym wsparciem. Dodam, że kocurek będzie wkrótce szukać domku stałego. Mamy nadzieję, że szybko go znajdzie bo straszny z niego pieszczoch.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Renata Gajowiak
Zdrowia i dobrego domu!!!