Kocurek wyłapały na kastracje - jednak na tym to się nie kończy. Niestety w pyszczku nie dzieje się dobrze, zapalenie dziąseł, kieł z odsłoniętą szyjką, oraz pojedyncze ruszające się zęby. Ból musi być ogromny, bo chłopak nawet się nie myje, futerko ma brudne i sztywne. Do tego bezdomność i walki z innymi kotami dały o sobie znać - w testach na FIV/FELV, FIV wyszedł dodatni 😞 nie pozostaje mi teraz nic innego, jak doprowadzić go do porządku i modlić się o jakieś miejsce dla niego. Póki co zbieramy na opłacenie testów, badań krwi oraz zabiegu, który jest umówiony na 11.05. Trzymajcie kciuki, aby wszystko poszło dobrze i bardzo proszę o pomoc w opłaceniu leczenia.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!