Naszego małego Mikiego pewnie wszyscy pamiętają.
Malutki piesek w typie yorka wzbudził lawinę rąk chętnych na przygarnięcie.
Czy teraz, gdy Miki walczy o życie równie chętnie pomożecie? 🙏😥
Mikuś został adoptowany 9 kwietnia 2022 roku.
Zamieszkał z nową rodziną, początek jak to bywa istna sielanka aż do pewnego dnia.
Dokładnie od 24 czerwca, mozna powiedziec ze wtedy sie zaczęło.
24.06 Biegunka
25-27 Zapalenie żołądka i leczenie
3.07 niedziela nie trafiona diagnoza w nie swoim gabinecie i nie trafione leki A usg mial robione
4.07 zapalenie pecherza.I od tego czasu ciagle cos bylo nie tak i caly czas mial ciagle robione badania kontrolne krwi i badania w kierunku wykrycia: babeszjozy ,lambiozy,kokcydiozy,toksoplazmoza,pozniej nawet w kierunku cukrzycy bo takie mial wahania glukozy.15 .07 Encefalopatia watrobowa z podejrzeniem zespolenia wrotno obocznego. I dalej przez dwa tygodnie kroplowki i leki poprawiajace parametry krwi wlasciwie az do teraz.11.08 Badanie kontrolne TK w Rzeszowie z Przychodni Zalesie26.06 Badanie kardiologiczneDiagnoza - Encefalopatia wątrobowa z Zespoleniem wrotno obocznym. Miki w zaostrzeniu choroby ma i moze miec objawy zatrucia amoniakiem. To powoduje objawy neurologiczne i wyniki krwi jakby zjadl truciznę.I tak 2 wrzesnia operacja w Lupus w Krakowie o godz 12. Okolo 20 właściciele odbiorą Mikusia i przewiozą go na opieke szpitalna do Luxvet w Krakowie na min 3 doby zeby mial profesjonalna opieke pooperacyjna .Koszty, które ponieśli właściciele przez ten czas to grubo ponad 4 tysiące złotych. Mikuś oprócz ciągłego "hotelowania" w klinice :-( jest na specjalistycznej diecie.
Niestety, operacja Mikusia - ratująca życie - to koszt około 3 tys. Plus opieka w szpitalu - każda doba z lekami około 300-350zl.Wiemy, że mamy trudny czas. Wszystko drożeje, kredyty rosną, żyć jest ciężko. Ale jeśli ktokolwiek z Państwa jest w stanie przekazać choćby parę groszy to w imieniu Mikiego i jego zdruzgotane rodziny bardzo prosimy o wsparcie 🙏❣️Już jutro mały Miki pojedzie na salę operacyjną. Będzie w rękach specjalistów mimo wszystko ogromnie drzymy o finał. Czy da radę? Czy już będzie dobrze? Czy będzie mógł żyć normalnie?
Od samego początku jesteśmy w kontakcie z rodziną Mikiego. Od czasu adopcji pamiętam MMSy z mieszkania, jak cała rodzina dbała o bezpieczeństwo malucha, spanie z maluszkiem. Później już tylko Miki jest w szpitalu, Miki pod kroplówką, Jest źle. Co robić, walczyć, poddać się, męczyć psiaka czy ulżyć? Tam rozgrywał i rozgrywa się dramat. Ogromny.
Nie wyobrażamy sobie, byśmy nie pomogli tej rodzinie. W końcu to jest NASZ Miki, i pozostanie nasz do końca życia. A jego rodzina adopcyjna jest też nasza rodzina 💜Prosimy pomóżcie 🙏
Prosimy, trzymajcie kciuki za maluszka 🙏😥
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!