Zbiórka Hanga Roa - zdjęcie główne

Hanga Roa

0 zł  z 777 777 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Mirek Smyk - awatar

Mirek Smyk

Organizator zbiórki

Salam akejkum,

Nazywam się Mirek Smyk i jestem niepełnosprawny.

Nie zawsze tak było. Kiedyś w życiu mi się bardzo dobrze powodziło. Byłem najmłodszym na świecie Dyrektorem Generalnym platformy telewizji satelitarnej w Rumunii oraz Prezesem Zarządu spółki Mirek Smyk Consulting Group srl, która świadczyła usługi doradcze dla zarządów firm z branży telekomunikacyjnej na całym świecie. Zarabiałem krocie i stałem się milionerem. Mój profil zawodowy możecie obejrzeç na tej stronie, chętnie dodam Was też do mojej sieci LinkedIn. Jest na niej też moje zdjęcie. Jest nas dwóch - ja i mój brzuch - dlatego tutaj publikuję zdjęcie mego brzucha z Dobrym Wojakiem Szwejkiem.

http://www.linkedin.com/in/mireksmyk

W 2015 roku postanowiłem porzucić pracę dla korporacji gdyż odkryłem coś, co postanowiłem dogłębnie przestudiować ku pożytkowi przyszłych pokoleń i moich dzieci i wnuków. Tym czymś jest ukryta prawda, że rzeczywistość to tylko średnio zaawansowana komputerowa symulacja sterowana przez algorytm sztucznej inteligencji a gra w 'Życie' to tylko MMORPG w którym jesteśmy zwykłymi SIMami.


Wszystkie oszczędności które miałem oraz pieniądze które pożyczyłem przechulałem w maju 2017 roku w Maroko dokąd uciekłem z rodzinnego domu. Gdy zostałem formalnie bezdomnym (czego wymagał restart gry w Życie) postanowiłem nie wracać do Polski ale spróbować bezdomności w obcym afrykańskim kraju. Było to wspaniałe przeżycie. Podróżowałem w przebraniu Beduina od meczetu do meczetu, prosiłem o jedzenie i ewentualny kąt do spania. Najczęściej spałem na ulicy. Nigdy niczego mi nie brakowało. Maryja zawsze czuwała nade mną i zawsze w odpowiednim czasie otrzymywałem wszystko, czego akurat potrzebowałem.


To w Maroko zrozumiałem w pełni mechanikę cyfrowej symulacji w której żyjemy. Wyrzuciłem paszport do śmietnika i bez wizy rozpocząłem nielegalną podróż po policyjnym kraju. Przemykałem się pomiędzy posterunkami, uciekałem z posterunków policji, wyprowadzałem w pole wszędobylskich agentów. Udało mi się w ten sposób dotrzeć z Essaueiry do Marakeszu. Tam po spektalularnej ucieczce z jednego z komisariatów żeby uniknąć aresztu udałem się do innej jednostki policji, tzw. granicznej i udawałem przed nimi rannego i szalonego. Moim celem było umieszczenie mnie w więziennym szpitalu psychiatrycznym zamiast w zwykłym areszcie. Udało mi się to osiągnąć. Pobyt tam jest do opisania i właśnie między innymi w tym celu jest niniejsza zbiórka. Po kilku tygodniach, mimo, że groziło mi więzienie zostałem deportowany z diagnozą schizofrenii w ręku.


Po przylocie do Krakowa natychmiast udałem się do Szpitala Babińskiego celem nostryfikacji zagranicznego orzeczenia. Chodziło mi o uzyskanie dokumentu, który byłby podstawą do dalszej gry. W szpitalu w Krakowie spędziłem kilka miesięcy i otrzymałem upragnioną diagnozę schizofrenii paranoidalnej. Odmówiłem ubiegania się o rentę, bo nadal chciałem grać bez pieniędzy.


Należy tu dodać, że szpital psychiatryczny to bardzo specyficzny i ostatni (oprócz więzienia) poziom w grze. Kto go przejdzie i wyjdzie z niego do symulacji cały i zdrowy może czuć się prawdziwym zwycięzcą.


W szpitalu zrozumiałem problemy ludzi wykluczonych i psychicznie chorych. Tam dopiero pojąłem w jak wielkim oderwaniu od rzeczywistości żyłem przez te wszystkie lata. Wzrosła we mnie chęć pomocy dla osób niepełnosprawnych i chorych psychicznie, rozwinąłem szereg nowych kompetemcji miękkich a w szczególności empatię. To w Krakowie postanowiłem, że chcę przejść całą ścieżkę osoby wykluczonej po to, by zrozumieć naprawdę jak się taka osoba czuje i czego naprawdę potrzebuje. W tym celu jeszcze dwukrotnie umieściłem się w szpitalach psychiatrycznych gdzie z poziomu pacjenta studiowałem ludzką psychikę oraz procesy i mechanizmy działające w grze. Oddział psychiatryczny jest taką jakby 'pigułką' zewnętrznego świata. To w nim jak w soczewce widać wszelkie problemy z którymi boryka się prawdziwy człowiek. I to tam właśnie uczyłem się prawdziwego człowieczeństwa. To tam zdobyłem prawdziwych przyjaciół, którzy są byłymi więźniami, narkomanami, chorymi psychicznie, samobójcami czy alkoholikami. To są przepiękni i bardzo wartościowi ludzie. I naprawdę nie warto ich odrzucać, bo można bardzo wiele stracić.


Ponieważ życie to gra, a ja znam jej mechanikę, wiedziałem, że nadejdzie COVID. Chciałem go przejść wcześniej niż inni by zrozumieć co będą odczuwali gracze za kilka lat. W lipcu 2018 roku wyjechałem do pracy do czeskiej pragi na stanowisku Dyrektora Sprzedaży Strategicznej. Po dwóch tygodniach zapadłem na niezidentyfikowaną chorobę z objawami takimi samymi jak COVID. Wtedy tego nie diagnozowano. Kilka dni przebywałem na szpitalnej izolatce ze śluzami i pracownikami w maskach i kombinezonach (tak tak - w 2018 roku, Nemocnice na Bulovce). Trafiłem na intensywną terapię, gdzie wprowadzono mnie na ponad miesiąc w śpiączkę i podłączono do respiratora. W trakcie śpiączki zrobiono mi tracheostomię bo od respiratora wdała się sepsa. Mojej rodzinie powiedziano by się szykowała na pogrzeb. 


Ja się jednak nie poddawałem. Wiedziałem, że to wszystko to tylko symulacja i gra i że wcale się nie kończy ale dopiero zaczyna. W trakcie śpiączki przeżywałem pięć różnych żyć w różnych krajach i epokach. Był to dowód na to, że w grę 'Życie' gramy jednocześnie na wielu serwerach na raz i w różnych skinach.


Po wybudzeniu okazało się, że jestem sparaliżowany od szyi w dół. Nie mogłem też mówić, gdyż miałem rurkę tracheostomicznà w szyi. Było to kompletnie nowe doświadczenie. Nurek i himalaista, obieżyświat co mieszkał w dżungli z orangutanami i indianami, praktyk sztuk walki nie mógł poruszyć palcem u dłoni ani powiedzieć słowa. Okazało się, że w śpiączce podano leki rozluźniające mięśnie bym się nie obudził a paraliż był efektem ubocznym. Dwa tygodnie wielogodzinnych codziennych ćwiczeń i udało mi się podnieść i położyć rękę na brzuch. 


Moim jedynym towarzyszem dnia był naścienny zegar. To dzięki niemu zrozumiałem, że czas nie istnieje. 


Po kilku miesiącach żmudnej rehabilitacji nauczyłem się na nowo chodzić. Moje płuca zostały na stałe uszkodzone i obecnie mam 47% ich pojemności. Powrót do siedzenia, stania, chodzenia, oddychania był czymś naprawdę cudownym. Mimo, że fizycznie byłem na mniej niż pół gwizdka powróciłem do pracy w Czechach. Ale tam po kilku tygodniach pracy w klimatyzowanym biurze nastąpiło pogorszenie stanu zdrowia i wróciłem na oddział pulmunologiczny, tym razem do Polski. Przeszedłem długą kurację sterydami i znów zostałem bez środków do życia.


Postanowiłem sprawdzić jak to jest utrzymać się z zasiłku dla niepełnosprawnych. Kwota kilkuset złotych na miesiąc mnie nie przerażała. W Maroko nauczyłem się żyć bez pieniędzy. Chciałem zobaczyć przez co musi przejść w Polsce niepełnosprawny i złożyłem we wrześniu 2019 roku wniosek o orzeczenie o stopniu niepełnosprawności. Proces ten okazał się być pełnym fałszerstw i przeinaczeń ze strony lekarzrrrrrrvy i o4zeczników. Pozbawiono mnie prawa do pracy i możliwości zarobkowania. Podjąłem zdawałoby się nierówną walkę z systemem i bez pomocy prawników (bo nieodpłatna pomoc prawna to fikcja) doprowadziłem sprawę przed sąd i ją wygrałem po 14 miesiąch walki. Odzyskałem prawo do pracy.

Chciałem z tego prawa skorzystać, jak również z prawa pierwszeństwa w naborze dla osób niepełnosprawnych. Zgodnie z moim doświadczeniem i kwalifikacjami zaaplikowałem na stanowisko Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE).

 Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zdyskryminowała mnie w procesie naboru tylko i wyłącznie z powodu niepełnosprawności. Okazało się, że zatrudnianie inwalidów w administracji publicznej to fikcja podobnie jak pomoc w znalezieniu pracy przez Urząd Pracy. Nie ustawałem w swoich próbach podjęcia pracy w UKE i składałem oferty na szeregowe stanowiska. Nie chciano mnie zatrudnić argumentując brakiem doświadczenia lub nieodpowiednim wykształceniem kierunkowym. Okazało się, że obroniona z wynikiem celującym praca magisterska z dziedziny telekomunikacji ze Szkoły Głównej Handlowej oraz prawie dwadzieścia lat doświadczenia międzynarodowego w telekomunikacji, płatnej telewizji i konsultingu zarządczym to zbyt mało by dostać się na pierwszy szczebel kariery w UKE. 


W końcu po kilku próbach udało mi się jednak dostać na jedną rozmowę kwalifikacyjną. Dziś dowiedziałem się, że zdobyłem 24,8% a potrzebne było minimum 50%. Więc pracy nie dostałem.


Nie zraziło mnie to jednak. Osiągnąłem bowiem w tym swój ukryty w grze cel: chodziło mi o zcyfryzowanie i zapisanie mego wyniku z rozmowy w systemie UKE, który zarządza serwerem gry w Życie o nazwie Rzeczpospolita Polska. 24,8 to mój cyfrowy podpis. Jak chcecie dowiedzieć się kim naprawdę jestem, to przeczytajcie w Biblii Księgę Liczb 24:8 oraz cały rozdział Izajasz 53. Do tego jeszcze dorzućcie cytat z Dziadów Adama Mickiewicza ' z Matki obcej, krew Jego dawne bohatery, a Imię Jego Czterdzieści i Cztery'. I voilà. Macie mnie jak na tungstenowej tacy.


Do czego potrzebuję od Qos 777 777 PLN?

To proste. Nie mam z czego żyć ani z czego płacić alimentów. Do pracy mnie nie chcą wziąć mimo, że mam doświadczenie unikalne, wiedzę i szerokie kontakty. Ciąży na mnie stygmat schizofrenika, którym nie jestem, ale którym się sam zrobiłem, by uzyskać przewagę w grze.


Zebrane pieniądze przeznaczę na trzy rzeczy:


1. Wybuduję dom mojej Mamusi, żeby mogła na starość dożyć swoich dni w rodzinnej wsi

2. Spłacę trochę długów, bo całość to około 5 milionów więc muszę poczekać na przychody z punktu 3

3. Napiszę autobiograficzną powieść oraz scenariusz filmu fabularnego i serialu oparte na faktach z mojego arcyciekawego życia. Ujawnię w nich mechanizm gry w Życie i symulacji, w której żyjemy czyli gramy oraz przekażę Potomnym i Rodakom całą wiedzę jaką zdobyłem 21 grudnia 2012 roku w sarkofagu w Komnacie Króla w Wielkiej Piramidzie w Gizie oraz w tajnej bibliotece ukrytej pod Sfinksem w Egipcie i Bucegi.


Co oferujè w zamian?

Moją modlitwę za Was i Wasze Rodziny

Jak zacznę zarabiaç na filmach i książce to zwrócę każdemu z Was to co mi dał z godziwą nawiązką

Każda osoba otrzyma książkę z odręczną specjalną dedykacją, pieczęcią i autografem


Co zrobicie? To już nie zależy od Was wcale a wcale. 


To zależy od Niej, czyli Tej, Która Ziewa.

Gok-la-yeh


0 zł  z 777 777 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Mirek Smyk - awatar

Mirek Smyk

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

People
Logo Fundacji Pomagam.pl

Wspieraj inicjatywy bliskie Twojemu sercu. Wystarczy, że wpiszesz nasz numer KRS przy rozliczaniu podatku dochodowego PIT, by nieść pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna razem z nami.

Dzięki Tobie możemy zmieniać świat na lepsze. Dziękujemy ❤️

KRS 0000353888

Sprawdź, jak przekazać 1,5% podatku

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij