BŁAGAM, NIE PRZEWIJAJ. ONA UMRZE, JEŚLI NIE ZDĄŻYMY.
Witam, nazywam się Gabriela.
Wpłaciłam już 4 tysiące złotych zadatku, żeby właściciel zgodził się jeszcze trochę poczekać. Ale jeśli nie uzbieramy reszty… to koniec. Nie wiem, czy dam radę ale uważam że musze sprobować.
Simba to 16- sto letnia chora na raka klacz - dokładnie na czerniaka. Co było dla niej przesądem w tym okropnym świecie. Całą swoją przeszłość poświęciła na uczeniu „nas” jak stawiać pierwsze kroki w jeździectwie- czy to będzie jej zapłata za lata pracy?
Klacz w tej chwili przebywa u swojego właściciela nie chcę, żeby ostatnie chwile spędziła w ciasnym, brudnym transporcie, gdzie konie umierają ze strachu jeszcze przed dotarciem do rzeźni. Nie chce by ostatnie wspomnienie to było moment w którym ktoś odbierze jej życie i przerobi na szaszłyki..
Chce dać jej szanse na normalne życie i próby walki z chorobą- czy to takie złe?
Mam nadzieję ze mnie wspomożecie w tej nierównej walce i ze klacz skonczy pod moją opieką w przytulnym pensjonacie, gdzie dożyje w spokoju swoich lat.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!