AKTUALIZACJA:
Rumba już jest po zabiegu, wszystko poszło po myśli ortopedy. Jedynie musiał zostać na dobę w klinice w razie jakiś niepożądanych skutków bądź zachowań. Za 12 dni mamy się zgłosić na ściągnięcie szwów. A teraz nadal ma przyjmować leki przeciwbólowe i antybiotyk. Czekam nas około ośmiotygodniowa izolacja w kojcu, żeby wszystko mogło się na spokojnie zrosnąć i zagoić. Chciałabym Wszystkim, którzy udostępnili czy też wpłacili pieniążki dla Rumby, z całego serca podziękować.
Załączam zdjęcie Rumby, a także fakturę za zabieg. Reszta pieniążków na pewno przyda się na opatrunki, maści, leki i wizyty kontrolne.
Dzień dobry, jestem Paulina i od trzech lat mam kotka o imieniu Rumba, wzięliśmy go dla naszego autystycznego synka Jasia, żeby wspomóc jego rozwój. To jego kochany "miau" i "cici". Zwracam się z prośbą o pomoc w zebraniu pieniążków na zabieg mojego kotka Rumby, który wczoraj został potrącony przez samochód. Kiedy przed południem wróciłam do domu, leżał na podwórku i miał całe obdarte łapki i nie mógł w ogóle wstać, tylko pełzał.. Udałam się z nim od razu do miejscowego weterynarza, Pani podała Rumbie antybiotyk, leki przeciwbólowe i zrobiła opatrunek i powiedziała żebyśmy jechali do miasta do kliniki weterynaryjnej na prześwietlenie. Już wtedy podejrzewała, że jest coś nie tak z miednicami. Wieczorem udałam się do Kliniki w Łodzi, gdzie zrobili prześwietlenie i okazało się, że Rumba wymaga zabiegu chirurgicznego robionego przez ortopedę. Muszę mu usunąć główkę kości udowej żeby w ogóle mógł w przyszłości chodzić, natomiast miednicę zrosną się prawdopodobnie same, jednak i tak istnieje możliwość, że będzie kulał. Wczoraj dostał dodatkowe leki przeciwbólowe, kolejną dawkę antybiotyku, ma założony również cewnik i kołnierz. Musi przebywać aktualnie w kojcu, co będzie trwało nawet około 8 tygodni po zabiegu. Pani weterynarz zapisała nas na operację w poniedziałek, na godzinę 19, ma potrwać 2/3 godziny, w koszt samego zabiegu to około 2000 zł, dojdą do tego na pewno leki, opatrunki i wizyty kontrolne. Dodatkowo już wczoraj wydałam 440 zł za prześwietlenie, konsultację, leki i założenie cewnika. Nie jestem w stanie sama sfinansować zabiegu ratującego tak naprawdę sprawność Rumby, ponieważ sama utrzymuje się ze świadczenia pielęgnacyjnego na niepełnosprawnego synka i nawet jakbym chciała wziąć kredyt, to go najzwyczajniej w świecie nie dostanę. Dlatego chciałabym prosić ludzi, którym dobro zwierząt nie jest obojętne żeby wsparli mnie w walce o mojego ukochanego kota. Z góry dziękujemy za każdą złotówkę, która dla nas jest teraz na wagę zlota. 😻❤️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka!
Anonimowy Darczyńca
Niech zdrowieje ❤️