Przepraszam, ze sie nie pokaże ale samo pisanie tutaj sprawia mi wstyd, czuje sie jakbym siegnal dna. Niestety sytuacja na swiecie potoczyła sie jak sie potoczyla a jestem jednym z wielu "szczęśliwców " ktorzy stracili prace z dnia na dzien. Co prawda staralem sie jakos sam powiązać koniec z końcem i znalezc inna prace ale okazalo sie ze trafilem na jakas lewa firme i prawie miesiac poswiecilem tylko po to zeby nie miec z tego nic. Niestety noe utrzymuje kontaktow z rodzina, tak to pewnie bym tego nie musial tu pisac. Jakos niestety musze sie utrzymac do tego maja, polowy maja kiedy w koncu otworza gastro. Dzieki
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!