Wczoraj, 10 maja 2024, przypadkiem natrafiłam na post o trzydziestu trzech kotach mieszkających w Charkowie, których opiekunka trafiła do szpitala i nie wiadomo czy i kiedy wróci . Koty są teraz same, przychodzi do nich jedna osoba, ale ta sytuacja może trwać około tydzień, maksymalnie dwa. Nie wiadomo co będzie z tymi kotami, najprawdopodobniej te które nie znajdą domów będą poddane eutanazji.
Zgłosiłam się żeby pomóc przynajmniej dwóm kotom, na tyle miał miejsce kurier który będzie jechał do Polski 14 maja. Niestety koszt życia tych kotów to około 220 - 250 euro. Ta cena pokrywa koszty szczepienia, paszportu i wszystkich niezbędnych dokumentów, jak również samego przejazdu. To duża kwota, szczególnie jeśli, tak jak jest to w moim przypadku, ma się pod opieką swoje własne koty, jak również stado bezdomnych zdziczałych kotów na działkach.
Wolontariuszka z Ukrainy z którą nawiązałam kontakt nie może pomóc w opłaceniu przejazdu, i tak na własny koszt organizuje przejazd kotów z Charkowa do Kijowa, skąd koty wyruszą do Polski. Ta Pani bardzo się obawia zakładania zbiórek na pomoc kotom z Ukrainy bo wcześniej w podobnych sytuacjach zalała ją fala hejtu, łącznie z życzeniem tym kotom śmierci.
Na zdjęciu głównym jest jeden z kotów które będą do mnie jechały, drugi kot będzie wybrany przez wolontariuszy na miejscu.
Bardzo proszę o pomoc w sfinansowaniu wyciągnięcia tych dwóch kotów z objętego działaniami wojennymi Charkowa.
Ewentualnie jeśli ktoś miałby możliwość dać dom, choćby tymczasowy, któremuś z tych kotów, bardzo proszę o kontakt, skieruję do wolontariuszki która może z tym pomóc. Dla tych kotów to kwestia życia i śmierci, nie mają żadnej alternatywy, albo zostaną stamtąd zabrane, albo umrą!!
Poniżej zdjęcia kotów które pilnie czekają na pomoc:
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!