Witam serdecznie.
Matka dla swoich dzieci zrobi wszystko naprawdę wszystko.
Nazywam się Katarzyna mam 44 lata i jestem mamą 2 wspaniałych córeczek w wieku 14 i 7 lat.Od ponad 4 lat sama wychowuję córeczki.Nasza sytuacja życiowa i finansowa jest tak beznadziejna że po ludzku trudno mi znaleźć jakieś wyjście.Pracuję na 2/8 etatu ponieważ na razie nie mogę znaleźć nic innego.
Nie mam też alimentów.Ojciec starszej córki nie żyje i jedyne co po sobie pozostawił to długi.Nawet renta jej się nie należy bo ojciec nie pracował.
Sprawa alimentów na młodszą córkę jest zawieszona że względu na to że jej ojciec nie odebrał wezwania i na chwilę obecną nie wiem gdzie przebywa ani czy pracuje.Komornik od kilku miesięcy próbuje go zlokalizować ale na razie bezskutecznie.
Od wielu lat żyję w ciągłym stresie.Takim, który zjada mnie od środka.Który nie pozwala zasnąć,a rano budzi Cię jeszcze zanim zadzwoni budzik.Stres który boli fizycznie i odbiera radość z małych rzeczy. Bo nawet uśmiech na w tle strach i jutro.
Nie miałam łatwego dzieciństwa.Matka zostawiła mnie jak miałam około 1,5 roku.Dorastałam więc w cieniu mojego ojca alkoholika.Nikt nie nauczył mnie jak się żyje.Uczyłam się sama-najczęściej na błędach.Ale uczyłam.I walczyłam.I dziś wciąż walczę.A mimo to niektórzy wolą hejtować.Piszą,że żeruję,że się użalam,że szukam litości.A ja nie chcę litości.Chcę tylko szansy na lepsze jutro dla siebie i córek.Mam marzenie.Małe ,ciche ale moje,nasze.Chcę w końcu przestać żyć w strachu.Chcę po 44 latach w końcu powiedzieć: jestem szczęśliwa
Wychowuję dzieci w świecie,w którym wszystko kosztuje dosłownie i emocjonalnie a rówieśnicy często je hejtują bo nie mają tego czy tamtego.
Było lato.Wakacje.Dla wielu czas wyjazdów,odpoczynku, beztroski.Dla moich córek kolejne wakacje w domu.Ich koleżanki po wyjeżdżały.Morze, góry ,jeziora,zabawa.A one?Trochę się nudziły,trochę marzyły jakby to było gdzieś wyjechać, pozwiedzać,żeby później po powrocie do szkoły móc się podzielić przeżyciami z rówieśnikami,bo Pani na lekcji zapyta.I pytała.A one nie miały co opowiedzieć.Bo nigdzie nie wyjechały.Widziałam w ich oczach że też by chciały I serce mi się zaciskało bo też bardzo chciałabym im to dać.Wiem że ograniczam ich życie i bardzo mnie to boli.Marzeniem starszej córki było dostać się do liceum.I dostała się.Ale co z tego jak nie stać mnie na zakup podręczników dla niej.
Kilka miesięcy temu miałyśmy eksmisję z mieszkania które nigdy nie było nasze.Kilja lat temu zamieszkałam w nimi mojej jak się wtedy wydawało dobrej koleżanki.Niestety wkrótce się okazało że mieszkanie jest bardzo zadłużone i właściciel złożył wniosek o eksmisję.Walczę w sądzie o lokal socjalny ale to bardzo długa walka.A ja już chciałabym mieć swój własny mały kąt a nie tułać się po ośrodkach.Marzę żeby wszystkie moje problemy już się skończyły.Po eksmisji cały nasz dobytek czyli meble, sprzęt AGD,ubrania,rzeczy osobiste,garnki,naczynia dosłownie wszystko przepadło bo nie miałyśmy gdzie tego zabrać.Nue mamy na chwilę obecną nic ani odzieży,ani obuwia.Nuc.Musimy zaczynać od nowa
Nie chcę litości.Chcę szansy.Na spokój.Na życie bez wstydu.Na oddech.Na szczęście dla córek i dla mnie.
Dziękuję że jesteście.Z całego serca dziękuję.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Angelika
Wszystkiego dobrego. Niech Bóg i Przenajświętsza Maryja mają was w swej opiece. ❤️
Kat Puc - Organizator zbiórki
Bóg zapłać ♥️
Anonimowy Darczyńca
Z Panem Bogiem.
Kat Puc - Organizator zbiórki
Bóg zapłać
Halina Sumara
Wszystkiego dobrego 🫶
Kat Puc - Organizator zbiórki
Bóg zapłać ♥️