Tymoteusz Kubański
!!!
Znaleźliśmy Pumę 16 grudnia, kiedy namiałczała na nas zza płotu zamkniętego osiedla, a po wzięciu na ręce bardzo mocno przytuliła. U weterynarza po drugiej stronie ulicy dowiedzieliśmy się tylko, że schronisko tylko ją wysterylizowało i puściło wolno, więc tak oto zyskaliśmy kolejną kotkę pod opieką. Początkowo szukaliśmy jej domu, ale pokochaliśmy ją za bardzo, a ona nas. Widać, że była już kiedyś w domu, idealnie załatwia się do kuwety i śpi dosłownie na głowie.
Po wszystkich badaniach wyszło, że jej jedynym problemem są nadziąślaki. Próbujemy je leczyć od pierwszych dni, ale nic nie działa na dłużej i ostateczną opcją jest usunięcie wszystkich zębów łącznie z kłami, operacja ma kosztować około 1000zł.
Przed operacją u chirurga, do którego dojeżdżamy 60km (40zł w dwie strony) musimy zrobić biopsję (około 250zł plus dojazd). Jeżeli po biopsji okaże się, że Puma ma nowotwór to usunięcie zębów nie ma sensu, bo "w ciągu trzech tygodni będzie męczyć się tak, że trzeba będzie ją w końcu uśpić" (słowa lekarza z dzisiejszej wizyty). Przez weekend wciąż ma dostawać leki, dzięki którym w ogóle jest w stanie jeść, z czym było w tym tygodniu bardzo ciężko.
Łącznie w tym miesiącu zarobiliśmy 1200zł, co absolutnie nie wystarcza ani na leczenie Pumy w październiku ani tym bardziej cokolwiek więcej. Już teraz dbamy o nią tylko za pieniądze ludzi, którzy postanowili nam pomóc (za co niezmiernie dziękujemy 💖). Nie jesteśmy w stanie zapewnić jej z własnej kieszeni leczenia, na które zasługuje, dlatego będziemy wdzięczni za każdą pomoc.
Być może uda się wyprosić u chirurga rozłożenie zapłaty na raty albo z opóźnionym terminem, niestety dowiemy się tego dopiero po biopsji. Będziemy wdzięczni również za pożyczone pieniądze, bo do końca roku powinniśmy być w stanie je oddać. Po prostu październik jest dla nas bardzo ciężkim miesiącem w tym roku, a Puma potrzebuje pomocy na już.
Dodaję poniżej jeszcze dokumentację medyczną Pumci z dwóch ostatnich wizyt, wczoraj wróciliśmy od weterynarza bardzo późno i nie mieliśmy już sił na dołączenie jej przy zakładaniu zbiórki.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni za dotychczasową pomoc i nie spodziewaliśmy się, że otrzymamy jej tak dużo w tak krótkim czasie, naprawdę bardzo dziękujemy za każdą złotówkę.
Jeżeli biopsja i późniejsze badanie histopatologiczne wykażą, że w dziąsłach Pumy rozwija się nowotwór, zebrane środki wykorzystamy na leki przeciwbólowe, które pomogą jej przyjmować pokarm i dzięki którym zostanie z nami jak najdłużej. Aktualnie jedynie one sprawiają, że jest w stanie jeść, a koszt zastrzyków to 60 zł każdy. Poniżej dołączam jeszcze rachunki z dzisiejszej wizyty, zapłaciliśmy od razu za dzisiejszą oraz jutrzejszą.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Valerka
Niech Pumcia się trzyma kocham jom pzdr i z fartem
Biedny Nerthusiarz
Biedny Nerthusiarz oddał 2 srebrniki na kicie.