Witam mam na imie Kasia i wraz z rodzina mieszkam w zachodnio- pomorskim. Chcialam zachecic panstwa do przeczytania historii mojego brata Janka. W ten sposob chce mu pomoc i zebrac pieniadze na problemy w jakich sie znalazl. Staram sie go wesprzec w trudnych chwilach zwarzywszy ze jest z dala od domu i rodziny, oraz udowodnic ze sa jeszcze ludzie ktorzy potrafia pomoc bez intetesownie w tych ciezkich czasach, Ale moze zaczne od samego poczatku. Janek majac 19 lat wyjechal z domu rodzinnego do Szkocji, chcial rozpoczac dorosle zycie na wlasny rachunek oraz sie usamodzielnic zwazywszy ze cala trojke wychowal tylko ojciec, mama zmarla na raka jak bylismy mali. Janek po przyjezdzie do Szkocji imal sie roznych zajec i czesto wysylal pieniadze do domu, az trafil do zakladu w ktorym pracuje po dzis dzien jest tokarzem. Pierwsze lata skupil sie na pracy i odkladaniu pieniedzy oraz na znalezieniu sobie miejsca w nowym kraju, mimo znajomych z pracy z czasem zaczela mu doskwierac samotnosc, od kad pamietam Janek byl spokojny i niesmialy jezeli chodzi o relacje z kobietami, z czaem poznal Asie, ktora sie wprowadzila do wspolnie wynajmowanego domu w ktorym pokoj mial moj brat i tu zaczely sie jak sie okazalo pozniej pierwsze problemy mojego brata, po kilku miesiacach wspolnego mieszkania Janek bardzo sie zakochal w Asi, zaczeli sie spotykac, Asia zaczela bardzo naciskac mojego brata na rodzine, byla po rozwodzie ale nie miala dzieci, Jako 34 latka marzyla o dziecku, brat zawsze pragnol miec pelna rodzine, ktorej nigdy nie mial, przypomne ze wychowywal nas ojciec, wiec nie byl to prawdziwy model rodziny. Jak sie domyslacie w krotkim okresie czasu Asia zaszla w ciaze, w tym okresie bardzo duzo rozmawialam z bratem przez telefon oraz odwiedzilam go kilka razy, Asia w okresie ciazy skupila sie wylacznie na sobie i dziecku, brat nie wiedzial co sie dzieje, Janek majacy sporo oszczednosci zaproponowal ze wezmie kredyt hipoteczny, wplaci spory depozyt i kupi dom w Szkocji aby w nim mogli czekac na wspolnego potomka mimo ze juz wtedy sie nie ukladalo, po narodzinach corki Karoliny bylo jeszcze gorzej, Asia dostala depresji poporodowej, przyjmowala medykamenty oraz calkowicie przejela kontrole nad wychowaniem corki, z miesiaca na miesiac coraz bardziej ograniczala kontakty mojego brata z corka, twierdzac ze tylko ona potrafi sie nia zajac, ze ona jest matka i ze nie potrzebuje pomocy, zwiazek wisial na wlosku do tego Asia chciala wyjechac do niemiec poniewaz tam mieszka na stale jej brat i siostra, powtarzala ze chce wracac do rodziny do osob ktore zna, brat byl zrozpaczony do tego kazala mu sie wyprowadzic ze wspolnego domu , szukal pomocy u wspolnych znajomych i jej rodzicow ale nic nie przynosilo skutku po paru miesiacach nie widywania corki zlozyl sprawe do sadu, ciaglo sie to miesiacami ale brat wywalczyl regularny kontakt z corka w weekendy, zostaje u niego na noc, dodatkowo odbiera ja z przedszkola, ale jest od dluzszego czasu w oplakanej sytuacji finansowej, sad przyznal dom Asi poniewaz jest "samotna matka" a brat stracil 10 % wartosci domu ktore wplacil podczas brania kredytu, oraz potezne dlugi za sprawy sadowe, i alimentami ktore rzetelnie placi. Tym sposobem po wielu latach pracy za granica, wyladowal spowrotem na pokoju bez oszczednosci w dlugach za sady z kotem ktorego udalo mu sie zabrac z domu. Namawiam brata aby wrocil do rodzinnego domu, ale nie chce poniewaz straci kontakt z corka. Brat jest zalamany a ja nie wiem jak mu pomoc, dlatego prosze nawet o drobna pomoc finansowa w jego imieniu, chcialabym aby wkoncu wyszedl z problemow finansowych i ulozyl sobie zycie na nowo, ma dopiero 30 lat i cale zycie przed nim, moze z czasem trafi na swoja upragniona 2 polowe i zalozy wymarzona rodzine
Pozdrawiam wszystkich Kasia
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!