Tego roku nie zapomnę nigdy. Moja córka dopiero wyszła za mąż, w mojej głowie tylko jedna myśl kiedy zostanę babcią, przecież będę mogła im jeszcze tak wiele pomóc. Będę nie starą, nie zmęczoną babcią, A że tarczyca nie chciała abym mogła mieć więcej dzieci tłumaczyłam sobie to nie szkodzi dojdzie zięć mam już w ten sposób dwójkę dzieci dojdą wnuki i będę miała chociaż nie wpełni moje ale bardzo kochaną gromadkę. Jednak początek roku 2014 zmienił wszystko. Jest koniec lutego idąc z mężem chcę ominąć osobę, upadam na chodnik. Cała prawa strona i lewa od pasa w dół bezwładna. Mąż wnosi mnie do pobliskiego budynku, jest przecież zima wzywane pogotowie jeszcze wtedy nasuwa mi myśl "O jeszcze nigdy nie jechałam pogotowiem do szpitala a tym bardziej na sygnale. Wykonano wiele badań, bez problemu poddałam się punkcji, to jest pobranie płynu mózgowordzeniowego z kręgosłupa i czekam na obchód. Wcześniej poinformowano mnie że spodziewali się że to udar ale muszą jeszcze coś sprawdzić. Więc czekam, w głowie poukladałam sobie swoją teorię i czekam. Wejście ordynatora nasuwało mi tylko jedno pytanie kiedy wychodzę. Ale nieraz można powiedzieć jesteśmy jak aktorzy czekający na swoją rolę i nie zawsze ona nam się podoba. Z ust ordynatora dotarło do mnie Tylko" Jest mi bardzo przykro, choruje Pani na Stwardnienie Rozsiane i nie jestem wstanie wytłumaczyć jak to się stało że dopiero teraz Pani jest tutaj. "A moje dzieci, moje wnuki, moja siła, moja sprawność. Właśnie proszę o to Was. Rehabilitacja osób chorych na Stwardnienie Rozsiane jest bardzo ważna. Mój wnuk urodził się w tym roku 2018, dzięki Waszej pomocy chcę go jeszcze trzymać własnymi rękami, latem wyjść z nim chociaż na krótki spacer w koło bloku. To tak niewiele, a tak trudne i stąd moja prośba o Waszą pomoc
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!