Parwowiroza , leczenie dla Niki

Jestem psią mamą dla Niki, 3 miesięczny szczeniak, który zachorował na parwowirozę. Jesteśmy po pierwszej dawce leków, łącznie z surowicą. Niestety koszty leczenia są ogromne, a chciałabym żeby została nadal z nami i mogła się cieszyć swoim pieskim życiem. Zrobię dla Niej wszystko. 🥺 

Całe zebrane pieniążki zostaną przeznaczone na leczenie Niki, weterynarz dziś powiedział, że raczej nie skończy się na jednej dawce surowicy, koszt jednej dawki to 400zł, a dochodzą do tego jeszcze zastrzyki i kroplówki z lekami. Leki podawane są codziennie co wiąże się z codziennymi wydatkami. Ciężko jest mi samej zorganizować pieniądze, aby codziennie móc dostarczyć jej potrzebne leki. 

Wierzę w to, że znajdą się ludzie o wielkim sercu, którzy tak jak ja nie pozwolą tej chorobie odebrać nam Niki. 

Za każdą złotówkę będę ogromnie i dozgonnie wdzięczna. ❤️

Nigdy nie prosiłam o pomoc. 

Dziękuję już teraz! 

Edit. 03.02.2025.

Byliśmy dziś na kolejnej dawce leków, znów została podana surowica oraz inne leki. Weterynarz powiedział, że ma ogromne szansę, aby z tego wyjść. Tylko jest potrzebne leczenie. Koszta są ogromne, proszę o pomoc. 

Edit. 04.02.2025

Dziś kolejny dzień podawania leków, walczymy z każdym dniem. Dziś mija 2 doba od objawów, Nika nie znosi tego najlepiej... Pojawiły się znów wymioty i biegunka.. Nie poddajemy się, wierzę, że z Waszą pomocą się uda ✊🏻🐶. 

Ps. Dowodów, kosztów leczenia itp, na ten moment nie posiadam, ponieważ nic od weterynarza nie dostaję.. Pewnie przez to, że nie daje rady pokrywać wszystkich, pełnych kosztów leczenia.. Jeśli uda mi się coś załatwić, od razu tu wstawię.. 🐶

07.02.2025

Jesteśmy po kolejnych codziennych dawkach surowicy, niestety Nice nic się nie poprawia. Codziennie walczymy z wymiotami i krwistą biegunką. 

Dziś dostaliśmy lek, interferon koszt jednej dawki 500zl. 

Proszę o pomoc, bardzo mi zależy na moim pupilu...