Ferdek to nasz najbliższy przyjaciel, członek rodziny. Jest z nami od lat, był w najpiękniejszych i najtrudniejszych chwilach naszego życia. Teraz on przechodzi przez piekło… a my robimy wszystko, co tylko w naszej mocy, by go uratować. Niestety, zaczyna nas przerastać ogrom kosztów leczenia.
Od dwóch tygodni Ferdek codziennie walczy o kolejny oddech. W klinice weterynaryjnej stwierdzono u niego:
ostre zapalenie trzustki i jelit, dwunastnicy
dwa nowotwory, powiekszone węzły chłonne, spuchnieta nóżka
cukrzycę,
zapalenie mięśnia sercowego,
wodę w jamie opłucnej,
zapalenie pęcherza,
zapalenie stawów - zmiany zwyrodnieniowe
Codziennie dostaje kroplówki, bo jego organizm jest skrajnie odwodniony. Drastycznie schudł. Są dni, kiedy je, pije i korzysta z kuwety… ale są też takie, kiedy odwraca się od miski, nie pije nic i nie może się wypróżnić. Codziennie otrzymuje mnóstwo zastrzyków, specjalistycznych leków – walczymy o każdą jego godzinę. Po usłyszeniu od lekarza słów: "Jest źle ale nie tragicznie" oraz daniu nadziei na jego wyleczenie, nie jesteśmy wstanie odpuścić.
Serce nam pęka, patrząc na jego cierpienie i zarazem determinację. On się nie poddaje. My też nie chcemy się poddać. Ale zderzamy się z brutalną rzeczywistością – koszty leczenia rosną z każdym dniem.
Dlatego błagamy o pomoc. Każda złotówka to dla Ferdka szansa na życie, kolejny dzień nadziei. Zrobimy wszystko, by go ocalić – ale potrzebujemy Waszego wsparcia.
Załączone zdjęcia przedstawiają informacje dot. stanu zdrowia Ferdka z kart informacyjnych wizyt oraz częściowo poniesione koszty w klinice weterynaryjnej.
Jeśli możesz – pomóż. Udostępnij, wesprzyj. Dziękujemy z całego serca.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!