Pomoc bezdomnemu z Warszawy

Dzień dobry 

nazywam się Jakub mam 18 lat. Od 23 Września jestem osobą bezdomną. Moja Sytułacja rodzinna nie pozwala mi abym mógł wrucic do swojego rodzinnego miasta Torunia także nie chce tam wracać ponieważ to miasto i osoby toksyczne mnie zniszczyły gdy miałem 11 lat zaczęły się moje problemy to znaczy w domu zaczęło brakować pieniędzy a wjec Moja Biologiczna mama stwierdzła ze trzeba zrobić ze mnie chorego psychicznie aby dostawać pieniądze nie piwiodło się jej to za 1 razem a wjec próbowała wielokrotnie wysyłać mnie do różnych szpitali psychiatrycznych mi mówiąc ze chce mnie uratować a tak naprawdę chodziło jej tylko o jedno o pieniądze . Gdy miałem 13 lat zaczęłam się buntować i powiedziałem ze nie będę tam jeździł wtedy to mama postanowiła ze wyślę mnie do osirodka wychowawczego podczas którego mnie porzuciła odcięła całkowity kontakt nigdy nie miałem z nią relacji gdyż już trafiłem do ośrodka zaczęły się jeszcze większe problemy stany depresyjne myśli samobójcze ,auto agresja aż w końcu dochodsiło do prób samobójczych W wieku 16 lat trafiłem na terapie dla podwójnych diagnoz w garwolinie ponieważ a) byłem osobą w czynnym nałogu b) popadałem w skrajności jak taka wajcha raz góra raz dół udało się nie skończyć terapie lecz po trapi spowrotem trafiłem do osirodka wychowawczego chodziłem do szkoły czekając tylko do 18 aż w końcu nadszedł ten dzień w dniu 18 urodzin postanowailem zamieszkać u Przyjaciela z terapi okazało się ze mój przyjaciel ma białaczkę było nam ciezko wizytami pogodzić i to ze ja mieszkam i to ze oj ma białaczkę gdy przyszedł czas na to aby opłacić mieszkanie nie miałem z czego go opłacić i wtedy zaczęło się robic bardzo. Niebezpiecznie nie miałem co jest gdzie spać i pomieszkiwałem gdzie mnie wiatr poniesie od dowrców po tak zwane Meliny od 23 września 2023 r nie miałem już gdzie się zatrzymać a więc zaczęłam sypiać po dworach i w autobusach jadałem to na co pizwolił mi pieniądz który udało mi się gdzieś tam wyżebrać  albo od sposób u których się zadózyłem . Do dziś mam bardzo duże długi nie mam czasami coś jest czasem głoduje 1 czasem 2 a nawet 3/4 dni aż w końcu uda mi sie kogoś wybłagac o pomoc . Jeżeli chodzi o pomoc to będę niezmiernie wdzięczny jeżeli pomożecie uzbierać mi określoną kwotę 6000zł na kawalerkę ubrania i jedzenie wiem łatwo komuś przeczytać i pomyśleć kolejny naciągacz nie nie jestem naciągacze jeżeli jesteś z Warszawy ja chceniem sie z tobą spotkam i pokaże ci jak wyglada moja obecna sytułacja   Dzwoń pod nr 696791622 a ja sie z tobą umówię na spotkanie jeżeli nie będzie mi wstyd bardzo chciałbym aby do świat udało minusie gdzieś wynająć kawalerkę na dworzu jest coraz zimniej coraz bardziej czyje sie zniszczony wewnętrznie jeżeli masz chęć i chcesz mi pomóc to proszę cię o to nie zmuszam ale wiem jedno każdy z nas ma odrobine dobrego serca i dobro które w życiu. Czynimy do nas wraca ja sam będąc bezdomnym pomagałem innym bezdomnym np dzieląc sie z nimi tym co mam to jedyne co ja mogłem zdobić dla kogoś niestety jestem sam i muszę teraz was prosić kochani o pomoc wiem ze każdy ma w życiu ciezko dla mnie liczy sie każdy grosz każda symboliczna słotówka każda ciegiełka włożona w to abym mógł zdrowo bezpiecznie zacząć żyć miałem wielkie ambicje i marzenia lecz zniszczyła to bezdomność pieniądze które mam nadziej uda sie zebrać w całość zostaną wykorzystane na zakup jakieś miejsca ciepłego gdzie mogę sie wykąpać, zjeść wrucic po pracy i powiedzieć sobie jaki jestem z siebie dumny ze dzięki wsoanaiałym ludzią i własnemu dążeniu do celu udało mi sie ustabilizować  widzisz czyjąś krzywde reaguj widzisz czyj ból samotności wesprzyj i pamiętaj to jest dobro które wraca Amen.