Dzień dobry wszystkim
Mam na imię Krzysztof. Mam 36 lat. Mieszkam w Nysie.
Sam nie wiem od czego zacząć… nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Jestem nad przepaścią od której dzieli mnie kilka dni.
Może zacznę od początku… Mam rodzinę tj. Żonę i troje dzieci. Mieszkamy sami w wynajmowanym mieszkaniu.
Cofając się kilka lat wstecz do 2020r miałem wszystko .. kasę, spokojne życie, zdrowie. Mogłem robić wszystko i mieć wszystko na co miałem ochotę.
Jednak sam nie wiem kiedy popadłem w uzależnienie hazardowe. W skrócie mówiąc moje oszczędności zmalały do zera i pojawiły się olbrzymie zadłużenia kredytowe.
Straciłem pracę, zaczęły się problemy w domu, problemy zdrowotne moje i całej rodziny. W domu mówiąc krótko piekło.
Jednak dzięki Małżonce moim pierwszym krokiem wyjścia z uzależnienia było pójście na terapię na którą chodzę już 3 lata.
Na początku to w ogóle do mnie nie docierało że jestem uzależniony – śmiałem się z tego. Jednak powoli otworzyłem oczy na wszystko co narobiłem.
Po kilku miesiącach opamiętałem się i postanowiłem, że sam wszystko naprawię, znajdę pracę i pospłacam moje zadłużenia.
Niestety przyszedł czerwiec 2025r i straciłem prace zw względu na redukcję etatów. Moje długi nie dało się w jakiś sposób przesunąć gdyż w swojej historii nie spłacałem terminowo i nie zgodzili się pójść na ugodę kolejną.
Gdybym był sam to nie przejmowałbym się tym tylko dalej robił swoje i spłacał tyle ile mam. Jednak mam malutkie dzieci i musze walczyć.
Błagam Was strasznie o pomoc. Bez Was nie zapłacę czynszu i mojego zadłużenia które musze zapłacić do 15 lipca 2025r. Bez tej zapłaty będę miał komornika a wtedy to już się nie podniesiemy.
Z resztą problemów postaram się sam sobie poradzić bo to wszystko jest przeze mnie.
Na litość błagam Was o Pomoc. Będę się Modlił za Was. Bardzo trudno mi idzie modlitwa ale staram się.
Nie jestem oszustem możemy porozmawiać i wszystko opowiem.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!