NIEMOC i BEZSILNOŚĆ, to słowa które najlepiej opisują to co teraz czujemy...
Melka zabraliśmy tylko na kastrację, bo środki nie pozwalały nam na więcej. Jednak szybko okazało się, że jego stan nie jest dobry :( Trzy miesiące leczenia - walka ze stanem zapalnym, krwawieniem do przewodu pokarmowego, z anemią, po to aby uzyskać chwilową poprawę. Anemia powróciła i wciąż się utrzymuje, a stan zapalny pojawił się znów tak nagle jak wcześniej zniknął ;(
Ostatnie dwa tygodnie to poszerzona diagnostyka, USG, badania krwi i... WYROK. Melek dostał diagnozę z wyrokiem śmierci: zakaźne zapalenie otrzewnej - wysoce śmiertelna choroba, która potrafi zabrać życie w kilka dni.
Melek póki co je z chęcią, mimo tego z tygodnia na tydzień traci na wadze. Jest coraz bardziej osowiały...
Ratunkiem jest kosztowna kuracja, która trwa 84 dni. Dokładnie tyle czasu codziennie o tej samej porze Melek musiałby dostawać zastrzyk, który będzie ratować mu życie. Przy obecnej wadze kocurka szacowany koszt samego leku (pomijając leki wspomagające, badania u weterynarza), to 7.000,00 zł.
To jest dla nas ściana nie do przebicia... Od roku prywatnie, bez niczyjej pomocy pomagamy stadu bezdomnych kotów, z którego zabrany został Melek. Kastrujemy, karmimy, kolejno zabieramy i szukamy domów. Wszystko pokrywamy z bazarku charytatywnego i własnych oszczędności...
Ta diagnoza zwaliła nas z nóg... Nie mamy środków na zakup nawet pierwszych dawek leku, a potem przecież trzeba utrzymać jeszcze ciągłość przez kolejne 2,5 miesiąca ;(
Błagamy Was o pomoc... Jak mamy zanieść go i uśpić, kiedy wiemy, że chce i ma jeszcze siłę walczyć o życie? Jak mamy patrzeć jak odchodzi w bólu, wiedząc że powstrzymują nas "tylko", a jednak "aż" pieniądze?
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Dorota M.
Trzymam kciuki za Twoje zdrowie Melutku :*