Bambi przez trzy lata, codziennie przebywał kilka kilometrów, by cokolwiek zjeść. Był "własnością" pijaka, zwyrodnialca, który bił go i głodził. Szedł do pobliskiej wsi, bo tam wiele osób go dokarmiało. Sypiał na przystanku, bo tam przynajmneij mial spokój. Dopiero kilka dni temu trafił pod naszą opiekę. Pieskowi zrobiła się przetoka (Załączam zdjęcia). Dostał już antybiotyk, teraz czeka go zabieg. Przebywa w płatnym hoteliku. Niestety, jako że mamy pod opieką wiele zwierząt, a jesteśmy osobami prywatnymi, nie starcza nam pieniędzy nam pomoc tym wszystkim psom i kotom :( Bardzo prosimy o choćby drobna wpłatę, jeśli każdy kto to czyta wpłaci zlotówkę, będziemy mogły pomóc Bambiemu i ratować dalej <3
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!