Nazywam się Norbert (50 lat) i mam kota, który od ponad 2 lat ma biegunkę, a ostatnimi czasy to się dość dramatycznie pogarsza. Sam jestem w trakcie leczenie na depresję i nerwicę (od 2 miesięcy biorę Pregabalinę - działanie jest naprawdę dobre i powoli wracam do funkcjonowania). Przez te dwa ostatnie lata byłem z nim u weterynarza, ale nic to nie dało. W końcu wczoraj opisałem całość na według mnie dość rzetelnym forum dla kotów (całość jest tutaj - https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=220765 ). Tam jakiś dobry człowiek odpisał mi co mogę zrobić i nawet zaproponował sam z siebie pomoc finansową (ale byłoby mi bardzo dziwnie jeżeli ktoś miałby w całości płacić coś za mnie... słowo "zrzutka" kojarzy mi się znacznie mniej depresyjnie i bez obciążania kogoś jednostkowo). Dziś (26 luty 2025) byłem u tego weterynarza i powiedzieli mi, że badanie próbki + ewentualne leczenie ma kosztować nie mniej niż 400 i nie więcej niż 700 zł. Nie będzie mnie na to stać a nie wiem ile ten mój Maciek będzie w stanie dociągnąć tego swojego, kociego życia w takim stanie, dlatego pierwszy raz w życiu zdecydowałem się na poproszenie o pomoc ludzi na tej stronie. Jeżeli uda się uzbierać tą kwotę, to z wdzięczności na pewno zrobię jakiś materiał po wyleczeniu go wraz opisem co dokładnie mu było i całość umieszczę na tym forum gdzie link wkleiłem powyżej. Dziękuję za ewentualne wsparcie i zrozumienie mojego dość trudnego położenia. Norbert.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!