Cześć, około dwa miesiące temu przypałętał się piękny kot.
Zaczęliśmy dawać mu jedzenie i tak został. Był dziki i nie dało rady podejść do niego, a co więcej pogłaskać. Natomiast dwa tygodnie temu zdarzyło się nieszczęście i wydaje nam się że musiał być uderzony przez samochód, bo leżał na kostce przed domem, a dookoła niego była krew. Wtedy wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Akurat tego dnia wiał dosyć mocy wiatr na tyle, że go nawet przewrócić, kręcił się dookoła siebie cały czas, przewracał się wstała i tak w kółko. I wtedy zauważyliśmy że krew leci z jego oka, z daleka było widać że te oko mu wystaje. Pomimo, że ten kot nie należy do nas chcieliśmy pojechać z nim. do weterynarza ,ale on zniknął. Myśleliśmy, że odszedł, ale do dzisiaj.
Rano zobaczyłam ,że w ogrodzie leży jakiś kot zawinięty w kuleczkę, nie zdawałam sobie sprawy, że to może być właśnie ten kot, a jednak. Podchodząc do niego on już nie uciekał, ponieważ nawet mnie nie widział! Drugie oko dziwnie zaropiałe! Pojechaliśmy z nim do weterynarza i okazało się, że musi mieć jedno oko amputowane! Czeka go operacja!
Proszę o pomoc dla tego kociaka, liczy się każda złotówka! Z góry dziękujemy!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!