Cześć jestem Stanisław.
Kilka lat temu kiedy moja mama zastała sama, to postanowiłem że zamieszka ze mną. Od kilku lat wynajmuje mieszkania, choć zawsze marzyłem o własnym domu, to nie chciałem zdecydować się na kredyt. Uważam że kredyty hipoteczne to nie jest dobry i bezpieczny pomysł.
Pierwszy dom jaki wynajmowaliśmy , musiałem opuścić ze względu na jego stan.
I wprowadziliśmy się do innego domku. Z początku było dobrze, ale kiedy przyszła końcówka jesieni, właściciel nie chciał zrobić ogrzewania, i musieliśmy szybko znaleźć inne miejsce . Nawet nie zwrócono nam zapłaconej kaucji.
W kolejnym domku gdzie zamieszkaliśmy, właściciel poszedł nam na rękę i wliczał kaucję do czynszu. Mieszkaliśmy tam przez dwa lata. W pewnym momencie właściciel zaczął mnie oskarżać , wmawiał mi że mu komin zniszczyłem, że ukradłem mu jakąś końcówkę z węża, a nawet czepiał się że na podwórku posprzątałem. Więc skoro zrobił się taki wredny, to się wyprowadziłem. I tutaj również mi kaucji nie zwrócił.
Znalazłem dla nas inne miejsce, domek na wsi. Właścicielka była całkiem spoko, i poszła nam na rękę nie biorąc kaucji. Pewnie dla tego że opowiedziałem o tym, jaką mamy sytuację finansową. A niebyła dobra. Przez wiele lat pracując u różnych pracodawców, często byłem okradany i oszukiwany. Często musiałem pożyczać pieniądze od rodziny, bo pracodawcy mnie zwodzili z wynagrodzeniem.
Każdy pracodawca mnie okradał, więc gdybym chciał wziąć kredyt na dom, to było by to duże ryzyko, wiedząc jakimi złodziejami są dzisiaj prywaciarze.
Kiedy zaczęli zjeżdżać się obcokrajowcy do pracy, to właścicielka wyczuła kasę i postanowiła wyremontować inny dom. Zrobiła z domu dwa mieszkania, i przeniosła nas do innego lokalu, o połowe mniejszego. Zmniejszyła czynsz z obietnicą , że nie będzie nam go podnosić. Niestety nie dotrzymała obietnicy.
Czasem wtrąca się w nasze życie prywatne, a to mnie denerwuje. Zacząłem więc szukać innego domu, ale ciężko jest znaleźć bo większość ludzi woli sprzedać niż wynająć.
Aby zapewnić spokój sobie i rodzinie, dobrym rozwiązaniem byłby zakup domu.
Niestety kredyt hipoteczny nie wchodzi w grę, tym bardziej że niedawno pracodawca mnie okradł z nadgodzin. Gdyby stało się to w tym czasie, kiedy miał bym kredyt, to nie miał bym kasy na zapłatę raty a to mogło by się źle skończyć.
Jedyny sposób jaki pozostaje, to uzbierać pieniądze na dom. Dużo pomagam chorym i potrzebującym, często wspieram zbiórki dla dzieci. Zawsze wierzyłem że dobro wraca. I wstdzę się trochę prosić o pomoc.
Ale jeśli masz chęć, aby wspomóc byśmy byli o kolejny krok bliżej realizacji marzenia o własnym domu, to z góry z serca Tobie dziękuję.
Kiedyś na pewno i ja pomogę Tobie, albo komuś tobie Bliskiemu.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!