Mam na imię Lolimam 1,5 roku tak jak moja siostra Gafi,
jak byłam malutka ( miałam może 4 Miesiące) nasze mama zmarła nagle..☹️ nie wiedzieliśmy co z nami będzie... Pewnego dnia dobrzy ludzie zaopiekowali się nami. Jeszcze jak mama żyła to zabrała nas na pewną działkę gdzie byli ludzie... Chyba wiedziała, że coś się z nią dzieję i przyszła po pomoc dla nas ❤️ od tamtego momentu Ci właśnie ludzie zaopiekowali się nami , kupili nam budkę ocieplaną ( nie chciałyśmy w niej spać) bardzo chciałyśmy mieć swojego człowieka. I tak zaczęła się nasza wspólna historia 🤗 czas leciał my bardzo pokochałyśmy naszych ludzi a oni nas...
Pewnego dnia na dworze była burza, której bardzo się wystraszyłam... Nie wiedziałam gdzie jestem i domu też nigdzie nie widziałam, bardzo chciałam szukać drogi do domu ale niestety na mojej drodze spotkałam niedobrych ludzi 🥺 ( tak bardzo im ufałam) bardzo mocno mnie uderzyli , chyba coś mnie zabolało... Tak zabolało...☹️ Moje nóżki nie chciały mnie słuchać ale moja silna wola powrotu do moich dobrych ludzi była silniejsza niż ból... Nic nie jadłam i nie piłam ponieważ nie chciałam tracić czasu tylko szukać drogi do domu. Po 4 dniach szłam przed siebie niewiadomo czy ta droga doprowadzi mnie do domu.. nagle poznałam otoczenie i ostatnimi siłami szłam dalej ciągnąć moje nóżki za sobą. Wieczór, ciemno i nagle słyszę jak ktoś krzyczy moje imię LOLI!!! Coraz głośniej! Spojrzałam przed siebie, Krzyczałam,że idę !! Idę !! Lewdo ale Ide!! Nagle ktoś mnie poniósł , bardzo boli!!☹️ Moi ludzie 👩❤️👨 odnalazłam moich ludzi , dobrych ludzi 👩❤️💋👩 zabrali mnie w dziwne miejsce gdzie mnie dotykali bardzo mocno... Nie wiem co to znaczy ale słyszałam że mam pękniętą miednicę w 4 miejscach ( co to znaczy? Nie wiem 🤔 ) ale domyśliłam się , że chyba chodzi o moje nóżki bo cały czas bolały...
Obecnie odpoczywam w klinice i mam coś dziwnego w łapce z kolorową tasiemką... Nie wiem co to może być ale coś mi tam przypinają - coś chyba dobrego bo już nie jestem tak głodna i już mnie aż tak nóżki nie bolą. Podslyszalam (jak mój człowiek odwiedził), że jutro mam mieć jakąś operację ( nie raz nie rozumiem różnych słów mimo ) żebym mogła chodzić , skakać jak dawniej wraz z moją siostrą, pewnie brakuje jej mojej obecności i naszych zabaw. Troszkę się rozgadałam ale chciałam opowiedzieć w paru zdaniach jakie mnie mimo wszystko szczęście spotkalo ,że pomimo złych ludzi są też dobrzy ludzie którzy mnie i Gafi kochają i zrobią wszystko żebyśmy były zdrowe ❤️❤️
Nabieram siły, niestety nie mogę biegać, skakać (cały czas mnie pilnują) a tak bym chciała ☹️ jeśli ktoś by chciał pomóc mi stanąć na nogi to bardzo dziękuję. Czekają mnie wizyty u lekarza, badania, rehabilitacja
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!