Cześć wszystkim, jestem Marcin a to pierwsza dla mnie tego typu zbiórka, cóż czasem los pozostawia małe pole do popisu. Mianowicie wpadłem w tarapaty finansowe. Jestem prostym człowiekiem, który jeździ za chlebem na emigrację. Pojechałem do Polski(prędzej czy później ojczyzna wzywa) i podczas remontu w mieszkaniu mamy, elektryk zarazil mnie covidem( miesiąc przeleżałem w łóżku bez pracy), gdy już wyzdrowiałem pożyczyłem pieniądze na wyjazd. Szybko zarobie i szybko oddam, łatwizna. Okazało się że nie bardzo, ledwo po tygodniowym pobycie w Belgi w wyniku drobnego wypadku pekla mi kość obojczyka. Ze względu na krótki okres zatrudnienia nie należało mi się chorobowe i zostałem zwolniony. Za moją pierwszą oraz jedyna tygodniowa wypłatę wynajęłam pokój, wolałem być głodny niż spać na dworcu, po za tym wciąż wierzyłem że w miarę szybko uda mi się wrócić do zdrowia. Od tego zdarzenia minął miesiac i chodź nerwobole ustąpiły to mam ograniczona sprawna ruchową, nie umiem np ruszać ręką w górę. Podniesienie butelki z wodą sprawia ogromny ból.Pomyślałem że to chwilowe bo jak ręką wyzdrowieje to przecież pójdę do pracy. Otóż nie, w samotnie spędzane święta bez jedzenia bo te już dawno się skończyło, podczas wchodzenia na schody coś mi strzeliło w kolanie, ktore było już dwukrotnie operowane. Pokój mam zapłacony do 2.01.2022 a co potem? Powinienem bezzwłocznie poddać się operacji,(rekonstrukcja więzadła krzyżowego, oby tylko i żmudna rekonwalescencja na ktora potrzeba pieniędzy). Krotko mówiąc mój obecny stan zdrowia nie pozwala mi na pracę, przez około 9 miesięcy nie będę w stanie jej podjąć. Dlatego zwracam się do ciebie, o dawkę nadzieji która pomoże mi nie stracić wiary w trudnym okresie. Kwota która próbuje zebrać, jest mi potrzebna na jedzenie leczenie i dach nad głową. Troche żałośnie wyglądają te żale w internecie aczkolwiek staram się być dobrej myśli,Dziękuję za Twoje poświęcone pięć minut.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!