
Dobrego dnia wam wszystkim zycze. I Niech Bog poblagoslowi wasz dzien. Jestem bardzo wdzieczna ze czytacie o mojej zbiorce i przejmujecje sie moja problema. Jestem jeszcze bardzo mloda kobieta. Uwazam ze jestem piekna kobieta. Jestem corka Boga Ojca i moich rodzicow. Jestem samotna matka dwojki dzieci : Diany i Dawida.Wychowuje ich sama od 17 lat.
Jestem kochajaca mama , dbalam przez dlugi o swoje dzieci , caly czas zajmowalam sie ich wychowywaniem i rozwojem . Karmilam dlugi czas piersia, bo uwazam takie karmienie jest wzmocniajacym dla ich odpornosci w przeszlosci. Jak kochajaca mama nosilam ich na rekach. Cieszylam sie zyciem. Pracowalam i zarabialam na ile stalo sil i umiejetnosci. Przeciazenie i stres psychiczny sprawil ze kazdego dnia czulam sie juz zmelczona.
Czasem czulam bol lekki. Bol byl w dolnej czesci plecow. Obciazenia i stres nasilal ten bol.Przed tym jak wyjsc do pracy czy do lekcji ze szkolenia musialam sie polozyc i oddychac spokojnje. Za jakis czas bol minal. I czulam sie lzej . Wychodzilam i szlam do pracy. Musielismy miec srodki na zycie i oplacenie domu w obcym kraju. Nie mialam ubiespieczenia i srodkow do lieczenia. Kiedy juz mialam ubiespieczenie , zapisalam sie na rechabilitacje. Bylam pewna ze nic powaznego i musze przejsc rechabilitacje i bol minie. Termin byl na 7 listopada 2019. Bylam pewna ze rechabilitacja mi pomoze. Czasem robilam sama czy bliski osoby mi masaze za pomoca masazera.
Byl fajny dzien i rano mialam iscna ukochana prace do restoracji. Byl juz dzien probny za mna.W tym dniu wieczorem rozmawialam i Cieszylam sie relacjami z synem. I nagle poczulam mocny bol. Bol zawladnal mna ze nie moglam sie ruszyc. Krzyczalam az dziwili sie dzieci. :" Mamo , co sie dzieje? Jak Ci pomoc?" A ja myslalam ze liepiej umrzec i ... wiecej nie czuc tego bolu. Zeby dzieci byli szczesliwe.i ktos ich mogl zabiespieczyc... Wszystkim. I nje sluchac moich krzykow.
Taki bol byl dlugo. Czasem probowalam cos zrobic , polozyc sie , rozluznic sie. Prosilam o pomoc bliskich mi osob. Sąsiad ktory jest rechabilitantem podpowiedzial poczycje odciazajace. Robilam wszystko. Poszlam do liekarza kiedy mialam mozliwosc dostac pomoc od calkiem obcych ludzi - katolikow.Cala rodzine spotkalismy i zaopiekowali sie mna.Liekarz stwierdzil ... dyskopatie i rwe kulszowa. I od tego czasu jest diagnoza i dostalam leki. Ale bol tak szybko nie minal.
Czesto boli mniej , czasem boli mocniej. Tak juz zyje.
Chce miec dokladne nadanie i wlasnie te pieniedzy chce przyznaczyc na dobre badanie rezonansu magnetycznego, na ktorym stwierdza dokladnie jaka jest diagnoza i co z tym robic dalej. Czy jest konieczna operacja.
Teraz mam tylko Rentgen. Na nim jest dokladnie widac ze jest stisniete kregi odcinku ledzwiowego.I przyznaczono leki. Wykupuje za kolejne pieniedzy leki zeby sie poruszac po domu , czynic niezbedne sprawy zeby pomagac dzieciom w prowadzeniu domu. Probujr pracowac , ale czesto na dlugi czasnke moge byc zatrudniona poniewaz czuje bol i musze wracac dodomu.
W dniu wczorajszym w przychodni Lux med przyznaczoni zostali kolejne leki i fizioterapia. Nie mam na te leki i rechabilitacje pieniedzy. Prosze was , drogi moje , pomozcie mi byc zdrowa. Jesli wasze serduszko zmieklo na te moje " wiersze" i proze zycia, wplacajcie na te konto i zdejmujac bedziemy razem z dziecmi wdzieczna za te wasze pieniedzy od serca przekazane mi na leki i fizioterapie. Bedziemy modlic sie o wszystkich dawcowi dziekowac Bogu. I przyjmowac leki , jezdzic na fizioterapie z wiara ze kazdy dzien bedzie lzej. I bedzie moglam sama radzic sobie i zarabiac na siebie i na dzieci.
Dziekuje jeszcze raz od serca.
Jesli ze nie mozecie sami wplacic , to przekazcie komus kto ma taka mozliwosc wplacic na konto tej zbiorki jakikolwiek pieniedzy zeby pomoc.
Jestem wdzieczna za kazdego kto czyta i nam pomaga. Jestem wdzieczna wszystkim kogo moja historia przejela i chce mi pomoc. Jestem wdzieczna ze jestescie , ze sie modlicie i rozumiecie.
Niech Bog was mocno poblagoslowi za wszystko co zrobiliscie dla mnie i moich dzieci.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!