Zbiórka Walczymy o Juliusza - zdjęcie główne

Walczymy o Juliusza

7 102 zł  z 50 000 zł (Cel)
Wpłaciły 42 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Juliusz Ciechanowski - awatar

Juliusz Ciechanowski

Organizator zbiórki

Cześć

Mam na imię Juliusz (mam 20 lat), dla niektórych Julek, dla najważniejszej mi osoby Tata. Bo to moja ośmiomiesięczna córka Zosia daje mi największą siłę i motywację do walki, w sytuacji której jestem. Jestem jej Tatą i zrobię wszystko, aby być przy Niej jak dorasta, rozwija się, stawia pierwsze kroki.


Niestety tuż po Jej narodzinach, gdy miała niecałe 3 tygodnie trafiłem do szpitala i nie widziałem jej aż do sierpnia, wtedy po 4 miesiącach w końcu zobaczyłem najważniejszą osobą w moim życiu, dla której walczę.

Miałem plany życiowe, jak każdy młody mężczyzna, rozpocząłem pracę w Niemczech, aby spełnić swoje marzenie i otworzyć swoje studio tatuażu.

No i co...

Zaczęło się niby niewinne, po prostu "skakała" mi powieka. Wizyta u lekarza ogólnego, potem pilnie neurolog, bo po kilku dniach zaczynałem tracić równowagę. Na cito rezonans głowy:

W obrębie całego mózgowia widoczne są bardzo liczne rozsiane zmiany ogniskowe o wysokim sygnale obrazach T2 i PD- zależnych oraz Flair, zlokalizowane:

-w obrębie kory i całej istoty białej,

-w konarach i pniu mózgu, gdzie jest największa zmiana w lewej części mostu wlk. 21x15mm, uciska i zwęża IV komorę,

-liczne zmiany w półkulach móżdżku.

To był piątek, a w poniedziałek już niestety szpital. 10 kwietnia 2023r. zostałem przyjęty na Oddział Neurologii do szpitala w Wejherowie. Badania, kolejny rezonans, tomograf komputerowy i wielka niewiadoma. Po tygodniu pobytu stało się coś, co totalnie mnie powaliło, straciłem czucie od pasa w dół, nie czułem nóg.

Kilka kolejnych dni w Wejherowie, kolejne badania, punkcja, EEG i lekarze mówią: trudny, wyjątkowy przypadek. Nie wiemy.

Rozpoczęli konsultację z UCK w Gdańsku i zapadła decyzja o przewiezieniu mnie do Gdańska, na tamtejszy oddział neurologii. Kolejne badania, szukanie. Po jednym z nich okazało się, że podobne nacieki, które mam w mózgu są też w innych miejscach: obojczyk, rdzeń kręgowy, pachwiny.

Mój stan zaczął się pogarszać, przestałem samodzielnie jeść. W nocy z 2-3 maja przestałem oddychać, intubowali mnie, wprowadzili w stan śpiączki farmakologicznej. Oddział intensywnej terapii, stan krytyczny.

Tak walczyłem o życie...

15 maja "urodziłem się" po raz drugi, wybudzili mnie, udało się. WYGRAŁEM!

18 maja zostałem przewieziony na oddział neurologii. Znowu badania, rezonans, punkcja, profesorowie i lekarze z pełnym zaangażowaniem szukali, nie wiedzieli co to za choroba.

W między czasie zdiagnozowali moczówkę oraz podejrzewają padaczkę, która objawia się napadami częściowymi.

1 czerwca biopsja z mózgu, bo to ostatnia możliwa szansa, aby postawić diagnozę. Teraz czekanie, 3 długie tygodnie. W tym czasie zrobiłem duże postępy, nie poddawałem się. Walczyłem.

Moje zaparcie i siła walki zadziwiała lekarzy i fizjoterapeutów. No i jest wiadomość, są wyniki:

Histiocytoza, a dokładniej Zespół Erdheima-Chestera.

Te wyniki zostały wysłane do Łodzi na badania genetyczne, aby lekarze mogli podjąć odpowiednie leczenie czyli "jaki gen uderzyć". Znowu czekanie...

Ja nadal się nie poddaję. Codziennie ćwiczę, rehabilituję niedowład ręki, próbuje siadać. Nogi niestety, ale przez naciek przy rdzeniu kręgowym, bo najprawdopodobniej doszło do jego uszkodzenia nie wrócą już do żadnej sprawności. Lekarze uważają, że mój niedowład od pasa w dół najprawdopodobniej się nie cofnie.

20 lipca ze względu na to, że mój stan znowu uległ pogorszeniu nastąpiły problemy z mową, oddychaniem, silne bóle głowy, wymioty, częściowa utrata słuchu, zostałem przewieziony na oddział intensywnego nadzoru neurologicznego. Lekarze robią kolejne badania, wierzę, że i tym razem uda się przetrwać ten kryzysowy czas.

9 sierpnia Udało się w końcu po tak długim czasie mogę wrócić do mojej rodziny, do mojego domu. Tryskało ze mnie szczęście, że w końcu nadejdzie ten dzień, gdzie zobaczę moją córeczkę, kiedy będę mógł przy niej być. Być z moją rodziną. 

11 sierpnia po raz pierwszy usiadłem na wózku inwalidzkim, niestety jeszcze nie sam tylko z pomocą taty, ale był to piękny moment, bo w końcu spojrzałem na świat z innej perspektywy, nie jako leżący tylko siedzący.

30 sierpnia niestety znowu trafiłem do szpitala, diagnoza- Urosepsa. Nie było ze mną świadomego kontaktu aż do wieczora, gdy w końcu leki zaczęły działać. Spędziłem około 2 tygodnie na oddziale chorób wewnętrznych w szpitalu w Wejherowie.

Do dnia dzisiejszego jeszcze parokrotnie przebywałem w szpitalu. Raz trwało to dłużej, raz krócej, lecz pomimo ciągłych niedogodności losu dzięki lekarzą, którzy razem ze mną walczyli o moje zdrowie jestem w domu z moją rodziną. Od pewnego czasu przyjmuje lek Interferon Alfa, który ma wzmocnić moją odporność,  gdyż jeszcze nie ma wyników genetycznych z Łodzi, które są potrzebne, żebyśmy mogli zacząć docelowe leczenie. 

Cały czas ćwiczę w domu pod czujnym okiem dwóch wspaniałych fizjoterapeutów. Dzięki nim wierzę, że w końcu wsiądę sam na wózek i ruszę w "świat". 


Zrzutkę w moim imieniu założyła moja Rodzina, gdyż moje dotychczasowe życie zmieniło się diametralnie. Pracuję codziennie bardzo ciężko. Z tą różnicą, że zamiast zarabiać na rodzinę to walczę o swoje zdrowie. Niestety na to potrzebne są pieniądze, bo rehabilitacja dużo kosztuje. Podobnie jak wózek inwalidzki aktywny, dzięki któremu będę mógł się choć w minimalnym stopniu poruszać.

Poruszać... No właśnie, aby to mogło się stać moja Rodzina musi wybudować specjalny podjazd dla wózka, zrobić remont łazienki, aby była przystosowana do moich potrzeb. Zakupić łóżko specjalistyczne, bo zwykłe łóżko niestety nie spełnia moich potrzeb. Każdego dnia staram się uśmiechać, chociaż bywają bardzo ciężkie dni. Dzięki mojej Rodzinie udaje mi się przetrwać te najtrudniejsze momenty.

Możecie kojarzyć już mnie z innej platformy, ponieważ miałem już założone jedną zrzutkę, która dobiegła już końca. Dzięki pieniążkom z tamtej zrzutki udało mi się zakupić wózek inwalidzki aktywny oraz opłacam moje rehabilitacje i leki, a zżera to trochę pieniędzy.

Dlatego zwracam się teraz z prośbą o pomoc do was. Dobrych ludzi o wielkich sercach.

Przede mną trudna walka o moje zdrowie, sprawność oraz choć w małym stopniu normalne życie.

W imieniu moim i mojej Rodziny bardzo dziękuję za każdy dobry gest.

7 102 zł  z 50 000 zł (Cel)
Wpłaciły 42 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Juliusz Ciechanowski - awatar

Juliusz Ciechanowski

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 42

Mikołaj Rajski - awatar
Mikołaj Rajski
15
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
30
Karolina - awatar
Karolina
20
Westcon (malarze i rusztowaniowcy) - awatar
Westcon (malarze i rusztowaniowcy)
1 370
Monika - awatar
Monika
200
Kamila Ciechanowska - awatar
Kamila Ciechanowska
400
Nikola Roszman Farmasi - awatar
Nikola Roszman Farmasi
100
Licytacja wozek dla lalek - awatar
Licytacja wozek dla lalek
30
Mama - awatar
Mama
100

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij