Jestem osobą niepełnosprawną, która może pracować w bardzo konkretnej pracy, ale nie może podołać w większości prac na rynku. Już jako nastolatek przeszedłem badania, które wykazały, że moje zdolności werbalne są rozwinięte powyżej normy wiekowej (była tam też mowa o dużej wrażliwości i refleksyjności), ale cała reszta, potrzebna do typowej pracy, była rozwinięta... PONIŻEJ tej normy. To się nie zmieniło. Leży u mnie koncentracja, podzielność uwagi, odporność na hałas, umiejętność pracy pod presją czasu, psychomotoryka. Szukam pracy, w której dałbym radę, ale jest to bardzo trudne, bo jestem samoukiem, a w tej dziedzinie trudno o pracę dla kogoś bez dyplomu. Na razie załapałem się na kilka jednorazowych zleceń, ale wciąż poszukuję pracy bardziej stabilnej i regularnej. Utrzymuję się ze śmiesznie niskiego socjalu i dążę do zmiany tej sytuacji. Tymczasem kilka lat temu zwyczajnie zapomniałem zapłacić w porę OC (nieogarnięcie to nieodłączny czynnik tej mojej kondycji, choć już bardziej nad tym panuję), spóźniłem się z zapłatą chyba o miesiąc. Mimo że był to skromny samochodzik (piszę w czasie przeszłym, bo skończył na złomie), więc opłata OC wynosiła jakieś 200 złotych, za tę karygodną zbrodnię wlepiono mi karę opiewającą na 5000 złotych. To dla mnie astronomiczna suma. Niedawno natomiast pojawiło się drugie zajęcie na moim koncie, zajęcie na podobną kwotę i od tego samego wierzyciela! Nie rozumiem tej sytuacji, ale bardzo proszę o pomoc. Mam też inny, znacznie mniejszy dług, bo przestałem używać konta w pewnym banku, założyłem nowe, a z tamtym do końca się nie uporałem, zostawiając je na lekkim debecie. To też było moje straszne nieogarnięcie, ale za tę moją głupotę chyba jakoś będę w stanie zapłacić. Proszę tylko o pomoc z tą instytucją od ubezpieczeń. Wysyłałem im pisma, wyjaśniałem, w jakiej jestem sytuacji, żądali potwierdzeń i dokumentów, wysłałem, im wciąż czegoś brakowało... A teraz jeszcze jakieś cudowne rozmnożenie długu. Błagam o pomoc. Będę niezmiernie wdzięczny za każdą złotówkę. A jako że lubię się odwdzięczać, obiecuję, że to zrobię, gdy moja sytuacja ulegnie poprawie. Może ulec radykalnej, bo przypominam trochę osobę z Zespołem Aspergera. W pewnych sprawach bardzo uzdolniony, w innych koszmarny. Bardzo dobrze symbolizuje to zdjęcie, które tutaj wkleiłem; fotka kawałka mojej kawalerki. U góry całkiem ładny, elegancki obraz, na dole moja dwunastoletnia kanapa, z której schodzi imitacja skóry (i na której obicie też mnie oczywiście nie stać). Myślę, że to dobre zobrazowanie mojego życia...
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!