Zbiórka Zbiórka dla taty Marcelka - zdjęcie główne

Zbiórka dla taty Marcelka

0 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Malwina Kiszczak - awatar

Malwina Kiszczak

Organizator zbiórki

Witam. Proszę ludzi dobrej woli o pomoc. Każdy grosz się liczy, jeżeli każdy dołoży cegiełkę od siebie to możemy uszczęśliwić ojca i przede wszystkim 7-letniego chłopca, który całymi dniami tęskni i płacze za tatą. 

Z partnerem rozstałam się jakiś czas temu, ze związku mamy 7-letniego synka. Ojciec mojego dziecka stracił dach nad głową. Po śmierci obojga rodziców miasto zabrało mu lokal socjalny, nie dając absolutnie żadnego zastępczego nawet o najniższym standardzie, bez bieżącej wody czy toalety. Nikt z rodziny mojego byłego partnera nie chce mu pomóc. Został sam jak bezpański pies. Sam bardzo wstydzi się prosić kogokolwiek o jakąkolwiek pomoc. W domu od zawsze był alkohol i przemoc a co za tym idzie nigdy nie miał żadnego wzorca. Sam mówi, że nie chce taki być. Chce dla synka starać się, walczyć, przekazywać jak najlepsze wartości. Na chwilę obecną nie ma gdzie nawet spotykać się z synkiem. Dziecko codziennie pyta mnie, gdzie jest tato, gdzie tato mieszka a mi serce kraje się na miliony kawałków, bo nie wiem, co mam mówić. Niestety nie wyszło nam, nasze drogi się rozeszły ale bardzo chciałabym mu pomóc ze względu na naszego synka. Ojciec mojego dziecka nie wymaga luksusów, aby miał się gdzie wykąpać, zrobić pranie, aby w zimie było choć odrobinę ciepła, którego zawsze tak bardzo mu brakowało w każdym tego słowa znaczeniu i aby miał gdzie spotykać się ze swoim synkiem. Dziecko to jego jedyna radość i sens życia. Mój były partner wiele razy pokonał dach nad głową, tułając się po melinach, rozpadających się ruderach, w zimie zamarza. Nikogo nie interesuje jego los. Podejmował rożnego rodzaju prace dorywcze, przede wszystkim na budowie ale jak wiadomo każda budowa kiedyś się kończy i został bez pracy. Nie ma ubrań, środków czystości, jedzenia. Prosiłam Pana Prezydenta o pomoc, lecz odmówił mówiąc że nie może zakładać zbiórek. Niestety sama bez niczyjej pomocy nie dam rady mu pomóc, gdyż sama nie mam rodziny a co za tym idzie żadnego wsparcia i ciężką sytuację finansową. Jak wiemy koszty najmu mieszkania są dosyć duże w dobie inflacji ale mój były partner nie wymaga nawet całego mieszkania a jedynie pokój, namiastkę aby mógł zabrać tam synka, wspólnie spędzić czas. Aby nie musiał tułać się z dzieckiem po mieście... Chciałabym ze zbiórki opłacić mu kaucję za pokój, opłaty za 2-3 miesiące do czasu znalezienia pracy, kupić choć trochę żywności, środków czystości....

Błagam 🙏🙏🙏

Pomóżmy temu chłopczykowi spełnić swoje największe marzenie-spotykać się ze swoim ukochanym tatą i ojcu-spotykać się ze swoim ukochanym jedynym synkiem. Kiedy zapytałam synka co by chciał na urodziny, powiedział "Mamo, moim prezentem będzie jak przytulę się do mojego taty"... Łzy wtedy popłynęły mi jak groch... 7-letnie dziecko....niby 7 lat a taki dorosły.... Ojciec mojego dziecka w zimie zamarza, nie ma gdzie się podzieć, usiąść i spokojnie wypić szklanki gorącej herbaty, przespać się w normalnym ciepłym łóżku a nie wiecznie gdzieś po melinach, po ruderach, po klatkach schodowych, po piwnicach ... Mój były partner chce uczciwie pracować, opłacać, pokój, spotykać się z synem. Syn, gdy tylko słyszy, że nie może w nocy być z tatem bardzo płacze, czasami głośno, czasami w milczeniu ... Opieka społeczna również nie chce pomóc. Ja już nie mogę patrzeć na ich cierpienie. 💔😪

Ta bezradność mnie wykańcza....nie wierzę, że ani ja ani mój były partner nie mamy nawet jednej osoby która by pomogła, okazała serce...to tak boli patrzeć na ich cierpienie i nie móc nic zrobić. Moja sytuacja materialna jest zbyt ciężka abym sama mogła mu pomóc wyjść na prostą.... Kilka razy przyłapałam synia, kiedy wziął mój telefon, dzwonił do taty i mówi "Tato, ja Cię tak bardzo kocham, jak dorosnę wybudujemy nowy dom..." Syn rośnie i z dnia na dzień zaczyna coraz bardziej rozumieć, dlaczego nie może jak inne dzieci chodzić do taty na noc, spotykać się z nim tyle, ile by chciał... Ciągle zastanawiam się, dlaczego ojciec mojego synka ma taki los...czym sobie na to zasłużył??? Czy on i nasz synek nie zasługują na szczęście???

0 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Malwina Kiszczak - awatar

Malwina Kiszczak

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij