Dzień dobry, zwracam się do wszystkich osób kochających zwierzęta, którym nie jest obojętny ich los.
Ja i moja mama, emerytka, przyjechaliśmy do Wrocławia z okupowanego miasteczka w obwodzie Charkowskim w Ukrainie.
W poniedziałek spotkała nas kolejna tragedia. Naszą małą (6 kilogramów) suczkę Jessi potrącił samochód. Kierowca uciekł z miejsca wypadku, nawet nie zatrzymał się.
Natychmiastowo zwróciliśmy się do Kliniki psa i kota, dr. Niedzielskiego.
U naszej Jessi zdiagnozowano duży uraz brzusznej ścianki, uraz pęcherza, uraz miękkich tkanek brzucha. Wypadek spowodował przepuklinę w środku, której był pęcherz i jelito. Także złamanie obojczyka z przesunięciem i złamanie nasady ogona.
Jessi przeszła natychmiastową operację przepukliny (która kosztowała 4700 zł). Teraz czeka ją operacja obojczyka (która kosztuje 1800 zł). Jessi ma niski poziom erytrocytów przez dużą stratę krwi i prawdopodobnie będzie potrzebna transfuzja krwi (jeden taki zabieg kosztuje 1400 zł). Obecnie Jessi znajduje się w klinice i każdy dzień tam kosztuje 200-300 zł. Po wszystkich zabiegach suczka będzie potrzebować długiej i kosztownej rehabilitacji.
Dla naszej rodziny to są ogromne pieniądze, których nie mamy. Utrzymujemy się z jednej, mojej, wypłaty i nie mamy innych dochodów.
Mam do Was ogromną prośbę o wsparcie nas finansowo. Żebyś my mogli postawić nasza Jessi na łapki.
Będę wdzięczny za każdą złotówkę!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!