08.06.2023
Taka mała aktualizacja.....
Babuszka i dwie dziewczynki już we własnych domach. U nas nadal 3 sunie, z tego jedna nadal dzika. Za to Ruda zaprzyjaźniła się z naszą Mopcią i są nie rozłączne. Ma teraz przydomek Żona Mopsa...... Straszna z niej Powsinoga.... jest malutka, więc przeciska się przez panelowe otwory i biega od sąsiada do sąsiada. Dobrze , że jest ich tylko dwóch.
Pan Antonio, który został z dwoma psami, na nowo ułożył sobie życie. Mieszka teraz z nimi w bloku, bardzo sobie to chwali. Odwiedziliśmy całą trójkę, przywieźliśmy im karmę.
Wszyscy mają się dobrze, co też cieszy. Szkoda tylko, że nasze Sunie nadal u nas, a nie we własnych domach.
Gdyby ktoś wsparł Maluchy grosikiem, będziemy wszyscy bardzo wdzięczni, bo u nas kryzys goni kryzys.
m.d.k.
Z dnia na dzień jest lepiej. Zaakceptowały nowe miejsce i nowych ludzi.
Babuszka jedzie jutro do nowego domu. Zostaje jej 5 córek z różnych miotów. Trzy z nich coraz bardziej śmiałe, cieszą się na nasz widok, już bawią się wspólnie. Dwie nadal nieśmiałe, ale powoli ogarniamy.
Bardzo proszę o dalsze wsparcie.
m.d.k.
Powoli zaczynają nam ufać. Cieszą się na nasz widok, a to już dużo. Do tej pory znały tylko Pana Antonia, więc każdy następny człowiek to wielka niewiadoma. Nie robimy nic na siłę. Są odpchlone i odrobaczone, to było najważniejsze.
No i Babuszka, nestorka i założycielka rodu była na przeglądzie u weta. Jest dobra wiadomość, ten jej wygięty kręgosłup nie boli. Może wada genetyczna, jest taki i taki już pozostanie. Ogólnie wszystkie wyniki w granicach normy. Zęby już zniszczone, te które zostały, ale nie bolę i doktor mówi, ze nie ma sensu jej męczyć, nie wyglądają źle.
Jeszcze doktor obciął jej za długie pazurki, aby się jej lepiej śmigało po trawie.
Babuszka bardzo cierpliwa, znosiła miętolenie z godnością.......
W następnym tygodnie będziemy wozić kolejno jej 5 córek z różnych miotów.
Bardzo proszę o wsparcie.
m.d.k.
Absolutnie nieplanowo zabraliśmy 6 suczek z miejsca i warunków, w jakich nie powinni żyć, ani ludzie, ani psy.
Nie było innego wyjścia, tym bardziej, że Pan Antonio prosił o pomoc i chciał je oddać, nawet do schroniska. Warunki finansowe - 500 zł za przyjęcie każdego psa na to mu nie pozwoliły.
Warunkowo zostały z nim dwa pieski, to te białe w łaty. Będziemy tam dojeżdżać, sprawdzać, co się dzieje i dowozić karmę.
Ale... już wcześniej Psikątek Tośkowej Ferajny pod patronatem Fundacji Dobrych Zwierząt działał na oparach, od datku do datku, a kołdra i tak zawsze za krótka.
Teraz, jeśli nie zapełnimy skarbonki, czeka nas koniec. Żądnego psa więcej.......
Jak działamy, jak bardzo szczęśliwe są u nas psy można zobaczyć na moim prywatnym profilu, posty są publiczne.
https://facebook.com/mariadanuta.kadela
W imieniu tych pokrzywdzonych, które w końcu u nas znalazły bezpieczną przystań, błagam o pomoc.
Maria Danuta Kadela
Aktualizacja
Powoli robią się śmielsze. Biegają i się bawią . Do nas jeszcze nie podchodzą, ale cieszą się z daleka. Specjalnie zrobiłam zdjęcie na tle budy, widać na jej tle i wysokości, jakie to malizny.
Bardzo proszę o wsparcie, dziękują za dotychczasowe, ale to niestety mała kropla w stosunku do potrzeb. Błagam.....
m.d.k
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!