Jestem siostrzenicą mojej cioci Beaty Płonki. Niestety zachorowała na złośliwego raka piersi. To już kolejna mi bliska osoba, która zmaga się z nowotworem. Jesteśmy dobrej myśli. Nadzieja umiera ostatnia. Na dzień dzisiejszy przyjmuje chemię czerwoną (najsilniejszą) w celu zasuszenia guza a następnie będzie amputacja. Dużo znaczy dla mnie pomoc z państwa strony. Pieniądze będą wykorzystane na leczenie (dojazdy do szpitala w Szczecinie) jest to 150 km w jedną stronę, leki, które obecnie przyjmuje i oczywiście odżywki, które są niezbędne w leczeniu raka. Każda złotówka ma ogromne znaczenie. Nie może dopuścić do osłabienia, pogorszenia swojego stanu zdrowia. Moja ciocia ma dla kogo żyć, ma 3 córki i wnuczka, które bardzo kocha. Dla mnie w najgorszym wypadku też byłby ogromny cios, kolejny raz, gdzie jedyne co mi pozostanie to zapalenie świeczki. Nikt nie chciał by przechodzić takiej tragedii. Aktualnie jest w trudnej sytuacji finansowej i potrzebuje wsparcia.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!