SERDECZNIE DZIEKUJE ZA POMOC! Brakuje mi słów by opisać moją wdzięczność - wiem, dość sztampowo, ale w momencie, gdy nie spodziewałam się takiego odzewu (bądź co bądź to bardzo duże kwoty), a uzbieraliście na cel w przeciągu JEDNEGO dnia, to doprawdy przerasta wszelkie oczekiwania. Dobrze wiedzieć, że wciąż jest gro ludzi, którzy serce mają po dobrej stronie.
Wszelkie nadpłaty z automatu przejdą na dalsze etapy, czyli w tym przypadku albo na hormonoterapię (która, jak wiadomo, nie jest czymś jednorazowym), albo na psychoterapię, która teraz przeszła na dalszy plan z powodów ekonomicznych 🤗
EDIT 3: 24.05.2025 DRUGI ETAP
Hejo hej - info dla osób, które zbiórkę widzą po raz pierwszy i mnie nie znają - historia mojego brata opisana jest w dalszej części tego tekstu (pozostawiam opis z poprzedniej zbiórki, żeby być transparentną i jednocześnie zachować ciągłość kontekstową). W skrócie jednak rzecz ujmując - zbieram na proces tranzycji mojego młodszego brata :)
Na początku chciałabym wyrazić absolutnie bezgraniczną wdzięczność za zrozumienie i za pozytywny odbiór zbiórki. Bez Waszej pomocy wszystkie te etapy rozwlekałyby się zapewne w nieskończoność.
Na ten moment Krystian jest po wizytach u endokrynologa i psychiatry, używa także Androtopu w żelu, ale z uwagi na stan fizyczny (wadę serca i sztuczną aortę), mowa tutaj o obniżonej dawce (jedna pompka co dwa dni). Dodatkowo jest częściej niż zwyczajowo pod okiem endokrynolożki, ponieważ takiego typu wady i niepełnosprawności wymagają szczególnej ostrożności i stopniowości przy procedurze uzgadniania płci.
Obecnie Krystian zawiesił badania u psychologa i psychiatry, ponieważ pragnie racjonalizować koszta, a ekonomicznie sensowniejsza i bardziej priorytetowa jest w tym momencie hormonoterapia. Nie chciałby nagromadzenia kosztów w jednym momencie.
Posiadany przezeń Androtop być może starczy mu do września/października, chyba, że endokrynolożka da zielone światło do zwiększenia dawki.
Wizyty u endokrynolożki kosztują obecnie 410zł i mają miejsce średnio raz na 3 miesiące, aczkolwiek teraz, bezpośrednio po badaniach, dwie wizyty będą następowały po sobie w bliskim sąsiedztwie czasowym (teraz był w maju, znowu będzie w czerwcu). Po 2-3 wizytach i po dokładnym sprawdzeniu badań następne wizyty będą zapewne mogły być odleglejsze, co da wówczas finansową stabilność, by wrócić do badań psychiatrycznych, szczególnie tych potrzebnych do legalnego uzgodnienia płci na drodze sądowej procedury. Dobrze byłoby też w kosztorysie uwzględnić koszta dojazdu, na szczęście tym razem tylko do Krakowa.
Ostatnio Krystian musiał zrobić też badania krwi, morfologiczne, testosteronu, estradiolu, lipidogram i próby wątrobowe tsh, dwukrotnie. To też (poza poprzednimi wydatkami, tj kupnem leków i wizytą u endo) obciąża budżet jego oraz mój (płaciłam mu za badania prywatnie).
Z tego też względu i zgodnie z tym o czym pisaliśmy w pierwszej części zbiórki, reaktywujemy zbiórkę i updateujemy jej cel. Z góry dziękuję za wszelkie wpłaty i pragnę wyrazić wzruszenie Waszą postawą.
Podliczenie wszystkich kosztów na następne miesiące (już poniesione albo nadchodzące, z ewentualnym marginesem na następne wizyty czy wydatki)
Dojazd: średnio 90zł tam i z powrotem (autem)
Morfologia 2x: 18zł (bez kosztów dojazdu - w pobliżu Dębicy)
Badania w Diagnostyka+: 145ZŁ (2x) (bez kosztów dojazdu - w pobliżu Dębicy)
Badania czerwcowe: 163,50zł (bez kosztów dojazdu - w pobliżu Dębicy)
Wizyty u endokrynolożki - nadchodząca w czerwcu - 410zł/wizyta (obecnie jedną Krystian już opłacił, druga nadchodzi, ewentualnie najchętniej uzbierałabym mu na jeszcze jedną zapasowo, żeby nie musiał znowu poszukiwać pieniędzy po wizycie w czerwcu)
Lek Androtop, 2 opakowania na recepcie - 539,98zł (obecnie wystarczy do września/października, chyba, że uda się podwyższyć dawkę - będziemy informować. Najchętniej uzbierałabym na cztery opakowania, czyli niejako za te dwa, które Krystian kupił już ze swoich pieniędzy + dwa następne)
Wszelka nadwyżka oczywiście byłaby automatycznie przekierowana na poczet kolejnych wizyt i na opłatę leków.
Summa summarum:
3214 (kwota, którą poprzednio udało się zebrać i która poszła na dojazdy do seksuologa, psychiatry, psychologa i na badania-opiniowanie transseksualności - dane rozpisane są na dole) + 90zł x3 (dojazd do endo w Krk) + 400+ 410 x2 (dwie przyszłe wizyty endo i wyrównanie za tą, która odbyła się na początku roku) + 539,98 x2 (androtop na teraz i po wrześniu) + 145zł (diagnostyka+; teoretycznie wykonane dwa razy, ale to co opłaciłam z własnej kieszeni nie liczmy do wyliczeń) + 163,50 (czerwcowe badania) = 6092,46 (boze drogi..)
Do innych osób trans - trzymajcie się w tym chol&&nym państwie :")
Załączam poniżej zdjęcia i screeny "uprawomacniające" zbiórkę:
Paragon za androtop (2 opakowania na recepcie):
Morfologia:
Testosteron, estradiol, tsh, lipidogram i reszta w Diagnostyka+ (badania, które musi zrobić w czerwcu będą kosztowały z kolei 163,50)
Wizyta u endokrynologa według starego cennika:
_______
Stare edity (poprzednia zbiórka):
EDIT 2: Przy poprzednim podliczeniu niedoszacowałam kosztów dojazdu, bo za paliwo przy pierwszej podróży w obie strony wyszło 376 zł + doszły jeszcze koszta winiet autostradowych (60zł za jedną "wycieczkę") , co oznacza, że do sumarycznego podsumowania należy doliczyć wyrównanie za paliwo i koszta winiet. Tu podsumowanie:
- 4x60 (bo cztery wizyty na miejscu) za winiety = 240
- 3 x 180 za wizyty na miejscu = 540
- 1 x 750 - za wizytę na miejscu z testami = 750
- jedna wizyta online i opinia = 1x 180
- 376 zł koszt paliwa = 4x 376 = 1504
Razem: 3214
Różnica: 344
EDIT: SERDECZNIE DZIĘKUJEMY, UDAŁO SIĘ ZEBRAĆ KWOTĘ NA PIERWSZY ETAP TRANZYCJI, JESTEŚMY PRZESZCZĘŚLIWI!
(!)TU TEŻ POJAWIĄ SIĘ WSZELKIE PARAGONY ZWIĄZANE Z RELEWANTNYMI WYDATKAMI(!)
Opłaty w centrum/poradni seksuologicznej:
- Pierwsze spotkanie, screenshot pdfa potwierdzającego przelew (mogę podesłać oryginał gdyby była potrzeba)
- drugie spotkanie
Opłaty za paliwo/olej napędowy:
Opłaty związane z dojazdem do Poradni Seksuologicznej oraz do/od miejsca pobytu tymczasowego i za winiety:
- winiety: 4 x 15 zł za przejazd autostradą a4 Kraków-Katowice i Katowice-Wrocław tam i z powrotem
Hejo,
mam na imię Justyna i jestem starszą siostrą mojego brata Krystiana. I jak każda starsza siostra poczuwam się w obowiązku wziąć sprawy w swoje ręce, jeżeli widzę, że sytuacja w domu rodzinnym przerasta moich bliskich.
Do brzegu - zbieram na wydatki związane z procesem tranzycji mojego brata. Na razie etap pierwszy - psycholog i testy diagnostyczne. Jak wiadomo - w dzisiejszych realiach jednorazowo diagnozy i wizyty u specjalistów potrafią naprawdę solidnie nadszarpnąć budżet domowy. Oczywiście od razu zaznaczę, że pojawią się tutaj wszelkie potwierdzenia płatności, chcemy być jak najbardziej transparentni.
Na ten moment (04.01.2024) wyznaczyłam zbiórkę na kwotę 2870 zł. Według wyliczeń mojej mamy, która kontaktowała się ze specjalistką psycholożką z Wrocławia*, doświadczoną w badaniu osób trans, na ten moment wydatki rozkładają się tak:
(zamiast 6ciu spotkań - cztery z uwagi na odległość między Dębicą a Wrocławiem)
3x wywiady diagnostyczne po 180 zł każdy
+ jeden dzień - wszystkie testy zamiast rozbijania tego na dwa dni.
całość bez dojazdów rzeczona psycholożka wyceniła na 1470zł
*Specjalistyczna Poradnia Psychologiczno- seksuologiczna we Wrocławiu ul. Lipowa 40, psycholożka Agata Ruchel- Chojka; https://spps.pl/diagnoza-dla-osob-transplciowych-i-niebinarnych/
Benzyna - biorąc pod uwagę, że na trasie samochód taty będzie palił około 6L na 100km, a między Dębicą a Wrocławiem jest circa 380km, to ustaliłam kwotę na benzynę w granicach 150-180 per jeden przejazd (co daje nam circa 350 za tam i z powrotem, x4 = 1400)
Z powyższych wyliczeń wychodzi zatem dokładnie 2870zł.
Jeśli miałaby się pojawić jakaś nadwyżka, to automatycznie takie pieniądze przejdą na rzecz kolejnych kroków (seksuolog, endo, farmakoterapia itp)
Termin spotkania wyznaczony jest wstępnie w okolicach drugiej połowy lutego. Oczywiście wiadomo, że to dopiero pierwszy etap - następne będą obejmowały m.in. seksuologa, zapewne psychiatrę oraz endokrynologa.
W moim domu rodzinnym tylko tata ma pracę zarobkową, mama z powodu perturbacji życiowych i kolei losu głównie prowadzi dom i zajmuje się trzymaniem pieczy nad leczeniem Krystiana (aczkolwiek już od dłuższego momentu nie otrzymuje 500plus ani zasiłku pielęgnacyjnego, które to jako tako wyrównywały wydatki). A ten w życiu przeszedł już dostatecznie dużo. Urodził się z nieuleczalną wadą serca (tetralogia Fallota; ma sztuczne wstawki w układzie krążenia) i wieloma wadami towarzyszącymi (np chorobami układu immunologicznego, końskoszpotawością, błoną pławną między palcami, zdeformowaniem dłoni). Właściwie gro swojego życia spędził w szpitalach, przez Prokocim po klinikę w Hamburgu (na którą też nas nie było samodzielnie stać).
Mój brat niedawno (14 grudnia 2023) skończył 18 lat. Pewnie mógłby sam założyć tę zbiórkę (już o tym rozmawialiśmy + mam jego zgodę), ale najprawdopodobniej to wszystko bardzo go przytłacza i wprowadza w uczucie anhedonii i zniechęcenia. Dość rzec, że ostatnio przemknęła mu przed nosem wizyta u sprawdzonej psycholożki z uwagi na fakt, że przeciągnęła mu się czasowo wizyta w Prokocimiu ws. operacji na sercu. To była właściwie ostatnia szansa, by uzyskać taki zabieg tamże (włącznie z implementacją sztucznej zastawki), bo po 14. grudnia Prokocimski Szpital Dziecięcy już by go nie przyjął. Oznaczało to jednakże zarazem, że tamta psycholożka dziecięca nie będzie już mogła rozpocząć procesu badań diagnostycznych z moim bratem z uwagi na jego wiek. Pozostaje zatem zwrócić się do kogoś innego - tym razem jednak już prywatnie :(.
Krystian się jeszcze uczy - jest w technikum gastronomicznym, obecnie odbywa bezpłatny staż jako barista. W związku z powyższym za wydatki łoży głównie mój tata, którego mi jest osobiście bardzo szkoda, bo widzę, że dwoi się i troi, by zapewnić rodzinie godny byt. Chciałabym móc go chociaż trochę odciążyć, ale moja wypłata też nie opiewa na miliony, a mieszkam w Krakowie, co powoduje, że de facto nie odkładam znaczących sum. Zresztą sama leczę depresję i zbieram na testy w kierunku ADHD. Zatem zbiórka tego typu wydaje mi się niestety koniecznością. Mam nadzieję, że zrozumiecie. Zresztą uważam, że świat i los dalece niesprawiedliwie doświadcza mojego brata i moją rodzinę (skądinąd zresztą wywodzącą się z niższej, a nie z średniej czy chociaż remotely uprzywilejowanej klasy społecznej). W pewnym sensie dysforia płciowa jest bardzo niesprawiedliwym handicapem, bo większość ludzi rodzi się bez zaimplementowanych przeszkód i dysforii, które miałyby powodować konieczność wypłacania gargantuicznych sum po to, by móc żyć godnie i w dobrej kondycji psychicznej.
Pozytywnym aspektem na pewno jest fakt, że pomimo uwarunkowań społeczno-kulturowych (jakkolwiek by to nie było nader stereotypowe- podkarpacie jednak jest dosyć prawicowe) mój brat ma pełne wsparcie rodziców, nawet jeśli nie do końca jeszcze są z tym wszystkim oswoili bądź nie wszystko jest dla nich jasne.
Update'y ws wydatków (zdjęcia paragonów, papierów od lekarzy specjalistów) będę dodawać w trakcie edycji opisu, najpewniej bliżej samego początku, żebyście mieli łatwy wgląd bez konieczności długiego przewijania.
Za wszelką pomoc z całego serca i z góry dziękuję. Mam nadzieję, że Wasze życie będzie wspaniałe i spotkacie na swojej drodze podobną serdeczność.
W ramach wdzięczności możemy się także umówić, że zrobię Wam na szydełku jakieś małe pamiątki? (to moje nowe hobby). Na pewno jest to jakaś rzecz do przemyślenia.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Wszystkiego dobrego.
Anonimowy Darczyńca
Trzymajcie się! Razem nam się uda 😊
Osoba gilotynowa
JEDZIEMY