Kicika. Piętnastolatka, moje drugie dziecko. Jest w naszej rodzinie od zawsze, przecież nie pamiętam chwil bez niej. Przeprowadzki, dramaty,radości, zawsze z nami.
Niby kot, a tak bardzo niekocia, zawsze przytulaśna, czekająca pod drzwiami aby się przywitać. Krok w krok za nami...niestety zapomniałam, że jest już staruszką, a może nie chciałam myśleć o tym, że może jej zabraknąć. Dlatego nie byłam gotowa na to co nastąpiło, Kicika zachorowała nagle ( ogromna duszność, oddychanie przez pyszczek), natychmiast zabrałam ją do weterynarza. Było to 4 tygodnie temu, przez ten czas diagnozowało ją czterech lekarzy, przeszła dwa zabiegi, liczne badania, rtg,usg. W międzyczasie straciła węch i przestała jeść i pić. Codzienne kroplowki i antybiotyki trochę poprawiły jej stan, karmię ją cierpliwie bo każdy kęs to kupiony dzień jej życia. Jednak nadal brak diagnozy, a co za tym idzie brak skutecznego leczenia. Jedyną drogą do diagnozy jest tomografia, z uwagi jednak na nadal zły stan Kiciki, jej wiek oraz niedawną operację lekarz chce dać jej organizmowi odpocząć choć 3 tyg.
I to jest mój czas, czas aby prosić Państwa o pomoc. Pomoc w zebraniu funduszy na tomografię, której koszt w tej chwili przekracza już moje możliwości finansowe.
Czemu juz? Ponieważ przez te tygodnie choroby Kiciki koszty jej leczenia, zabiegów i wizyt wyniosły mnie ponad 1500zł. Ani złotówki, nie żałuję bo Kicika nadal jest z nami, ale bez diagnozy i wreszcie skutecznego leczenia, nie da rady,w końcu się podda.
Nigdy nie prosiłam o taką pomoc i wiem, że proszę o wiele, ale Kicika właśnie tyle dla mnie znaczy.. WIELE .
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!