Kilka miesięcy temu podczas interwencji wyrwaliśmy z piekła grupę kilkunastu kotów. Koty dorosłe, młodsze i starsze. Były również kotki w ciąży i kocięta...po prostu horror.
Pod naszą opiekę trafiło 6 kotów. Wszystkie trafiły do nas w ciężkim stanie. Zarobaczenie, zaawansowany koci katar, objawy zapalenia górnych dróg oddechowych, świerzbowiec, ogólne osłabienie i wyniszczenie, tak przedstawiały się opisy wszystkich kotów po pierwszej dobie w szpitalu. Podczas kolejnych dni walczyliśmy o postawienie ich na nogi. 3 z nich niestety musiały przejść leczenie zakaźnego zapalenia otrzewnej. Wśród nich był Leon. Kocie nieszczęście 😭
Po wyleczeniu i ogólnym postawieniu na nogi zaczęliśmy konsultacje chorego oka. Baliśmy się, że będzie trzeba je usunąć, ponieważ zastosowane leki nie działały. Trafiliśmy do jednej z najlepszych klinik okulistycznych na Śląsku. Po badaniach wyszła nam bakteria, która oporna jest niemalże na wszystkie antybiotyki...nawet to, że tylko lek ludzki i normalnie niedostępny mógł pomóc Leonowi nie powstrzymało nas i udało nam się go zdobyć ❤️
Wszystko zbliżało się w dobrą stronę.
Do momentu kiedy Leon zrobił się jakiś słabszy. Z dnia na dzień tracił siły, chęci do zabawy i przestał jeść. Baliśmy się, że to nawrót zakaźnego zapalenia otrzewnej, jednak wyszło coś o wiele gorszego. Kaliciwiroza, nadżerki w pyszczku sprawiające ogromny ból i ślinotok.
Jakby tego było mało to maleńkie ciałko Leona zaatakował także wirus FPV, czyli panleukopenia 😭
Kochani, walka Leona cały czas trwa. Każdy dzień przynosi kolejne koszta. Tylko z Waszą pomocą możemy go uratować. Błagam, dorzućcie grosik do zbiórki 🙏😔
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Kamila
Razem z Gibim trzymamy kciuki ❤️