Sandra Perska
Wczoraj 29.11 Beti odeszła ... Od poniedziałku nocy czuła się bardzo zle , codzień kroplówki , leki , karmienie na sile ,ciężko powiedzieć co wpłynęło na taki jej stan , przed chemia wszystkie badania łącznie z usg w normie... po chemii we wtorek również dopiero w piątek na usg pojawiło się żłobienie w żołądku powiekszenie dwunastnicy ... konsultowałam się łącznie z 3 lekarzami w tym onkologiem , który podał chemie , onkolog nie potrafił określić dokladnie co się dzieje bo po chemi nie mieli takiej sytuacji... słabła w oczach . Od soboty była na morfinie , lekarz mówił ze umiera , w niedziele była całkowicie nie świadoma ,przelewała się przez ręce , miałam nadzieje i walczyliśmy do samego końca . Nie wiem co spowodowało taki stan , może chemia opóźniła jelita bo w sobotę na kolejnym usg przestały pracować... Wy walczcie do samego końca . A Ty mój aniołku Betiniu spij , mam nadzieje, ze już nic Cie nie boli, tak dużo w życiu przeszłaś , zasługujesz na to co najlepsze , życie jest niesprawiedliwe ... [*]