Witam 2 lata temu po nagłej śmierci siedemnastoletniego syna wraz z młodszym synem wyprowadziliśmy się od meża alkoholika który znęcał się nad nami fizycznie i psychicznie. Wynajwliśmy pokój opłaty to 900zł miesięczni. Nie mieliśmy za co żyć wziełam pożyczkę której nie dałam rady spłacić. Komornik wszedł na wypłatę mam dłud prawie 5tyś. Do tego zaległości u właściciela mieszkania 1400zł. Boję się że zostaniemy bez dachu nad głową błagam pomóżcie. Nie daję już rady żyć. Każda złotówka ma znaczenie. Pomóżcie odzyskać wiarę w lepsze jutro.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!