Zbiórka Aby znów zasypiać spokojnie... - miniaturka zdjęcia

Aby znów zasypiać spokojnie... Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Aby znów zasypiać spokojnie... - zdjęcie główne

Aby znów zasypiać spokojnie...

271 zł  z 35 000 zł (Cel)
Wpłaciło 10 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Anonimowa prośba - awatar

Anonimowa prośba

Organizator zbiórki

Błagam o pomoc, znalazłam się pod ścianą, bez Waszej pomocy stracę firmę, oddanych pracowników, a nawet dom rodzinny, w którym mieszkam z mamą. Jestem samotna od ponad dwóch lat i od tego czasu staram się stać mocno na ziemi. Do pewnego momentu udawało mi się to całkiem dobrze. Prowadzę działalność gospodarczą, która coraz lepiej prosperuje mimo pandemii, ale niestety brak pomocy finansowej partnera, który zmarł niespodziewanie, zmusił mnie do zaciągnięcia kilku pożyczek. Z takim bagażem coraz trudniej przychodzi mi wiązanie końca z końcem.  

Chciałabym pozostać anonimowa, dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że wstydzę się prosić o pomoc, ale też nie chcę, aby Ci, którzy mi źle życzą, mogli zacierać ręce i cieszyć się, że wreszcie uśmiech zniknie z mojej twarzy. Bo mimo wszystko staram się uśmiechać.

Mam pracowników i jestem za nich odpowiedzialna. Jeśli nie stanę na nogi z Waszą pomocą, stracę jedyne źródło dochodu, ale także moi oddani pracownicy zostaną bez środków do życia. Idą Święta, tym bardziej martwię się o ich los. 

Zdaję sobie sprawę, że wielu jest takich jak ja, potrzebujących pomocy, nie śmiem nawet porównywać swoich trosk do problemów innych proszących o tę pomoc. Próbowałam szukać ratunku bliżej, wśród znajomych, bliższej i dalszej rodziny, zawiodłam się nie pierwszy raz. Byłam w swoim życiu w wielu trudnych sytuacjach i wiem z doświadczenia, że kiedy jesteś w dobrej formie, wtedy "przyjaciół" masz w bród, ale kiedy potrzebujesz pomocy, zostajesz sam

Na najbliższą rodzinę mojego zmarłego partnera liczyć również nie mogę, On sam na nich liczyć w ostatnich miesiącach życia nie mógł. Odsunięty ode mnie przez jego, jak mi się zdawać mogło, najbliższych (mierzi mnie to słowo w odniesieniu do tych ludzi bez serca, empatii i choćby odrobiny litości), zamknięty w czterech ścianach, pod ich kontrolą, zmarł w osamotnieniu w koszmarnych warunkach. Na nic zdały się moje prośby o możliwość opiekowania się nim, zatrzaśnięto przede mną drzwi. Do dziś nie mogę przestać myśleć o tym, że może gdybym napierała, zawalczyła mocniej, zamiast prosić o możliwość bycia przy Nim, żyłby jeszcze. Dziś zostały mi po nim wspomnienia, fotografie i niedokończone jego ostanie dzieło - moja mała działalność.

Po jego śmierci wpadłam w głęboką depresję, brałam leki i, pomimo diagnozy specjalisty: "niezdolna do pracy zarobkowej", walczyłam o każdy dzień. 

Teraz już nie mam ani na leki, ani na lekarza, m.in. opóźnienia w ZUS niestety, choć staram się zarządzać wpływami jak najrzetelniej, wciąż gdzieś jest zbyt mało. Mimo wszystko walczę nadal, ale doszłam już do ściany, rachunki piętrzą się coraz bardziej, raty pożyczek, bieżące utrzymanie działalności, skromniutkie potrzeby życiowe... nie nadążam ze wszystkim na czas. 

Ciągły stres, strach, brak snu, nie pomagają w rozwoju, a kiedy nie idzie się do przodu, to tak naprawdę się cofa.

Z Waszą pomocą będę mogła odzyskać płynność finansową i siłę na mierzenie się z losem. Dziś strach i ciężar odpowiedzialności wywołuje koszmary w i tak zbyt krótkim śnie, stąd tytuł mojej zbiórki: "Aby znów zasypiać spokojnie".

Potrzebuję pomocy, a do niedawna sama jej udzielałam i wiem jak trudno prosić. Jestem wdzięczna za wiele rzeczy, życie nauczyło mnie też pokory i mimo wszystko mam nadzieję... nadzieję na to, że wzruszę Was moją prośbą i zechcecie mi pomóc. 

Proszę, daj mi szansę, abym i ja znów mogła pomagać.


Aktualizacje


  • Anonimowa prośba - awatar

    Anonimowa prośba

    07.12.2022
    07.12.2022

    Cisza... to dla mnie koniec nadziei na spokojny sen.
    Kolejne Święta przede mną i ściana przed którą stoję zdaje się nie do przebicia. Udało mi się przez ten rok utrzymać moją działalność, ale co dalej? O ile na bieżąco jakoś funkcjonuję, to zaległe płatności nie pozwalają na oddech. Wzrost kosztów jaki najbardziej dotknął małych przedsiębiorców, powoduje, że coraz częściej podejmują decyzję o zamknięciu swoich działalności.
    To dla mnie trudna decyzja, działalność to moje jedyne źródło utrzymania, jeśli ja zlikwiduję pozostaję bez jakichkolwiek środków do życia, a zobowiązania nie znikną, pracownicy pójdą na bruk. W małym mieście znalezienie pracy graniczy z cudem.
    Proszę o pomoc. Założenie tej zbiórki, to chyba najtrudniejsza rzecz jaką przyszło mi zrobić.
    Zdaję sobie sprawę, że niewielkie zainteresowanie moją zbiórką spowodowane jest anonimowością. Nie mogę jej udostępnić w mediach społecznościowych i nie mam szansy na udostępnienia.
    Ale tak bardzo boję się piętna bankructwa, w niewielkim mieście, to byłoby straszne. Nie dałabym rady znieść spojrzeń, ocen i zadowolenia zawistnych ludzi...

    Zdjęcie aktualizacji 107 385

271 zł  z 35 000 zł (Cel)
Wpłaciło 10 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Anonimowa prośba - awatar

Anonimowa prośba

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 10

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Agnieszka - awatar
Agnieszka
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij