29.07.2024
Jesteśmy po wizycie w Gliwickiej klinice AniCura. Koszt dzisiejszej wizyty to 260zł, a w tym konsultacja pulmonologiczna oraz wstępne badania krwi. Perełka na ten moment jest diagnozowana pod kątem problemów z oddychaniem- nosek jest stale zatkany, krztusi się przy jedzeniu i z trudem łapie powietrze. Wyraźnie słyszalny jest szmer oddechowy, węzły chłonne podżuchwowe powiększone. W czwartek czeka nas konsultacja kardiologiczna, we wtorek zabiegi- tomografia komputerowa oraz rynoskopia. Jeśli się uda- lekarz usunie to, co w nosku nastanie endoskopowo, koszt zabiegów to wtedy około 2500 zł (bez kosztów kardiologa). Jeśli się nie uda, oprócz diagnostyki czeka nas bardzo kosztowna operacja (dodatkowo ok. 4000zł). W późniejszym czasie czeka nas diagnostyka pod kątem neurologicznym. Bardzo dziękujemy za dotychczasowe wsparcie i prosimy o dobre myśli i dalszą pomoc! Chcemy zrobić wszystko co się da dla małej Perełki.
BARDZO PROSZĘ O WASZĄ CHWILĘ I PRZECZYTANIE DO KOŃCA
BŁAGAMY WAS O POMOC
Cześć, jestem jedną z wolontariuszy działających od jakiegoś czasu w Stowarzyszeniu Koty Sieroty https://www.facebook.com/kotysieroty.
Zwracam się do was z ogromną prośbą o pomoc dla mojego czarnego, maleńkiego cuda- PEREŁKI. Moja przygoda z pomocą kociakom zaczęła się pewnego wieczoru kiedy zobaczyłam post- „pilnie poszukiwani wolontariusze”. Razem z chłopakiem od tamtej pory działamy jak możemy dla naszych czworonogów. Układ był jeden- żadnych kotów nie zabieramy do domu. Gdybyśmy tylko wiedzieli, że nasza silna wola utrzyma się jedynie przez dwa tygodnie, bo po takim czasie w naszym domu znalazła się Perełeczka. Od razu skradła moje serce i w głębi duszy wiedziałam, że musi być ze mną. Malutka mimo bardzo młodego wieku nie ma łatwej drogi- zabrana została przez Stowarzyszenie Koty Sieroty od ludzi w złym stanie. Miała krzywą główkę, charczący oddech, zapalenie ucha środkowego oraz problem z błędnikiem. Maleństwem jest nie tylko dlatego, że jest młoda. Prawdopodobnie przez zaburzenia neurologiczne przestała rosnąć- jej waga stoi i wzrost stoi w miejscu. W pierwszy dzień u nas usłyszeliśmy dodatkową diagnozę- gronkowiec w uszku na które pochylona była główka malutkiej. Z jednej strony strach, z drugiej nadzieja- czy po leczeniu będzie lepiej? Czy głowa się wyprostuje? Z dobrych wiadomości- gronkowiec został całkowicie wyleczony, za co jestem dozgonnie wdzięczna. Niestety głowa jak była krzywa, tak jest. Malutka ma problem ze wskakiwaniem nawet na łóżko- biedaczka musi sobie radzić najlepiej jak potrafi i wspina się tam, gdzie się da. Główka ciągnie ją do dołu i uniemożliwia typowe kocie harce. Podejrzewamy, że na zainfekowane uszko może być głucha- gdy słyszy nasz głos kręci główką aż uda jej się skierować ją zdrowym uszkiem w naszą stronę. Zdarza się, że zamiast podchodzić do nas szuka nas za oknem. Na domiar złego jej oddech z dnia na dzień się pogarsza. Jej nosek jest notorycznie zapchany, dłuższa zabawa nie wchodzi w grę i stale pomaga sobie oddychając przez usta. Nie pomaga fakt, że nasza dziewczynka to istny demon zabawy- bawić mogłaby się ciągle i cały czas lecz jej ograniczenia skracają to do minimum.
Zbieramy na diagnostykę i późniejsze leczenie gwiazdeczki. Musimy dowiedzieć się dlaczego jej głowa jest wciąż krzywa, czy był to może uraz mechaniczny, czy infekcja rozsiała już takie spustoszenie. Musimy znaleźć przyczynę jej charczącego, mokrego oddechu- znacznie utrudnia jej to funkcjonowanie i obawiam się, że z czasem może jeszcze bardziej odbić się na jej zdrowiu. Razem poświęcamy każdą chwilę wolnego czasu naszym czworonogom, opiekujemy się kotkami ze stowarzyszenia oraz u siebie. Staramy się pomagać w adopcjach, dziennie kursujemy z biedakami do weterynarzy, piszę dla was posty i przedstawiam nowe nieszczęścia wpadające w nasze ręce. Teraz to my jednak potrzebujemy waszej pomocy- potrzebny dla naszej malutkiej REZONANS, możliwa RYNOSKOPIA , WIZYTY U NEUROLOGA to tylko diagnostyka, początek góry lodowej, a koszta opiewają na kilka tysięcy. Bardzo prosimy was o nawet najmniejsze kwoty, każda złotówka się liczy a może ulepszyć, a nawet uratować życie naszej czarnej Perełki. Kochamy ją całym sercem i chcemy dla niej wszystkiego, co najlepsze. Jemy razem, śpimy razem, malutka pilnuje mnie podczas kąpieli, gotuje ze mną i nie wyobrażamy sobie bez niej życia. Mam nadzieję, że z waszą pomocą nam się to uda! Dziękujemy za każdy, nawet najmniejszy grosz i błagamy was o pomoc i udostępnienia. Wierzę, że dobro wraca a nasza dziewczynka potrzebuje go bardziej niż kiedykolwiek.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Patrycja
Od kociej koleżanki, Zoyi, która wygląda bardzo podobnie 💔. Trzymamy kciuki!
Katarzyna
Przytulam mocno razem z moją kocią bandą.
Anonimowy Darczyńca
🐈⬛♥️
Anonimowy Darczyńca
Trzymaj się i zdrowiej slonecxko
Anonimowy Darczyńca
Zdrowka dla Perelki🐈⬛♥️♥️♥️